HIMARS-y na sterydach. Ukraina dostanie nowe pociski o zasięgu 150 km

Jak poinformował serwis Politico, Pentagon pomyślnie przetestował nową precyzyjną broń dalekiego zasięgu i jest gotowy do przekazania jej Ukrainie, a pierwsze dostawy zaplanowane są już na dziś.

USA wciąż wzmacniają Ukrainę. Przekazują nawet nowe pociski, których jeszcze same nie mają
USA wciąż wzmacniają Ukrainę. Przekazują nawet nowe pociski, których jeszcze same nie mająsaab.commateriały prasowe

Według dwóch urzędników amerykańskich i dwóch innych osób posiadających wiedzę o rozmowach amerykańsko-ukraińskich, Kijów otrzyma pierwszą partię zupełnie nowej broni dalekiego zasięgu produkowanej przez Boeinga - nawet Stany Zjednoczone nie mają jej jeszcze na wyposażeniu. Jak przekonuje w rozmowach z Politico jedna z tych osób, które ze względów bezpieczeństwa muszą zachować anonimowość, oczekuje się, że będzie to znaczące wzmocnienie dla sił ukraińskich.

Daje im to możliwość głębszego uderzenia, jakiego nie mieli i uzupełnia ich arsenał ognia dalekiego zasięgu. To dodatkowa strzała w kołczanie, która pozwoli im zrobić więcej
mówi.

USA wciąż wzmacniają Ukrainę

I chociaż amerykańska administracja nie chce wypowiadać się na ten temat oficjalnie, powołując się na "bezpieczeństwo operacyjne" i przekonując, że podanie jakichkolwiek informacji o dostawach wymaga konsultacji z Kijowem, to rzecznik Pentagonu, gen. Pat Ryder, zapewnia o dalszej bliskiej współpracy z Ukrainą i partnerami dostarczającymi swoje rozwiązania. Tym razem są to Boeing i Saab Group, bo to właśnie te firmy odpowiadają za opracowanie GLSDB (ang. Ground-Launched Small Diameter Bomb), czyli nowego pocisku precyzyjnego o napędzie rakietowym do systemów HIMARS.

GLSDB to rozwiązanie powstałe z połączenia dwóch sprawdzonych w boju broni, tj. standardowych pocisków kalibru 227 mm wykorzystywanych w takich systemach, jak M142 HIMARS/M270 MLRS oraz bomby precyzyjnej GBU-39. Ta ostatnia to amerykańska szybująca bomba lotnicza, najmniejsza precyzyjna bomba używana przez amerykańskie siły zbrojne, wprowadzona do służby w 2006 roku i przeznaczona do niszczenia celów stacjonarnych, jak bunkry, składy paliw itp.

Dokładność trafienia bomb SDB wynosi około 5 do 8 m, co stwarza pewne niebezpieczeństwo przypadkowego zniszczenia obiektów cywilnych. Połączenie z rakietą M26 w nowym systemie poprawia jednak ten parametr, GLSDB jest naprowadzany za pomocą GPS i systemu nawigacji bezwładnościowej, co umożliwia precyzyjne rażenie wskazanego celu, tj. z dokładnością 1 m (producent mówi o dosłownie kole do ciężarówki).

Jeżeli zaś chodzi o zasięg, to wynosi on 150 km, ale to niejedyne zalety tego rozwiązania - producent chwali się też możliwością ataku pod każdym kątem, nawet celu znajdującego się za punktem startu pocisku, jednoczesnego ataku wielu celów, możliwością strzału z ukrytych lub chronionych pozycji, aby uniknąć wykrycia czy pracy w każdych warunkach pogodowych.

Jak już wspominaliśmy, Ukraina będzie pierwszym krajem, który użyje tego rozwiązania w walce, bo chociaż Stany Zjednoczone posiadają podobną wersję wystrzeliwaną z powietrza, to wystrzeliwanej z ziemi nie mają jeszcze w swoim arsenale.

Podwodny tunel pęka w trakcie przejazdu? Wiemy, co robićINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas