Kormoran II - ekspresowa budowa niszczyciela min

ORP "Kormoran" staje się najlepszym przykładem tego, że kiedy marynarzom da się wolną rękę potrafią szybko i skutecznie wprowadzać do służby nowoczesny okręt. Okręty projektu 258 są jednym z nielicznych przedsięwzięć MON, które powstaje zgodnie z planem.

z
zDefence24
Zwodowany ORP "Kormoran" - najnowszy okręt Polskiej Marynarki Wojennej
Zwodowany ORP "Kormoran" - najnowszy okręt Polskiej Marynarki WojennejDefence24

Kiedy w lipcu 2014 roku pisałem komentarz do artykułu Polski Zbrojnej dotyczącego budowy nowych okrętów dla Polskiej Marynarki Wojennej, zastanawiałem się, czy program budowy okrętów projektu 258 pod kryptonimem "Kormoran II" nie podzieli losu budowanej od ponad dekady korwety "Gawron". Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne i nikt nie przeszkodził w budowie prototypu, który już wkrótce znajdzie się na wodzie.

A czas naglił. Ostatnie pełnomorskie trałowce dla Polskiej Marynarki Wojennej zbudowano w latach 60. XX wieku. Obecnie w służbie znajdują się trzy z dwunastu okrętów, które zostały gruntownie zmodernizowane i przebudowane na niszczyciele min w latach 1999-2002.

W środowisku Marynarki Wojennej i na najwyższych szczeblach Sztabu Generalnego mówiło się o nowych jednostkach od początku lat 90-tych. Przebudowa okrętów typu "Krogulec" do standardu 206FM nie rozwiązała problemu Marynarki Wojennej, jednak z różnych względów projekt pod kryptonimem "Kormoran II" został uruchomiony dopiero późną jesienią 2007 roku. Na szczęście dla 13. Dywizjonu Trałowców, w którym będzie służył ORP "Kormoran" budowa jednostki nie napotkała przeszkód.

Ekspresowa budowa

Na początku 2013 roku podpisano z polskim konsorcjum, które stworzyły stocznia Remontowa Shipbuilding SA, Stocznia Marynarki Wojennej (wówczas już w stanie upadłości) oraz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej umowę na projekt i budowę serii okrętów.

Odpowiedzialny w tamtym okresie za zakupy nowego uzbrojenia, wiceminister obrony gen. broni Waldemar Skrzypczak, na pytanie, dlaczego rozmawiał jedynie z polskimi stoczniami, odpowiedział, że projektowanie i budowa okrętów dla Polskiej Marynarki Wojennej z wykorzystaniem krajowego przemysłu stoczniowego leży w interesie Polski.

Kilka tygodni po podpisaniu umowy w laboratorium Centrum Techniki Okrętowej rozpoczęły się próby modelowe jednostki, którą zaprojektowała spółka Remontowa Marine Design & Consulting.

Pierwsza faza testów miała miejsce w Gdańsku, gdzie model w skali 1:10,5 przeszedł badania linii teoretycznych kadłuba i jego wymiarów. Podczas drugiej, którą przeprowadzono na jeziorze Wdzydze sprawdzono manewrowości, stateczność, oraz wytrzymałość kadłuba. Próby zakończyły się w połowie kwietnia 2014 roku, a już 25 kwietnia w stoczni Remontowa Shipbuilding rozpoczęto cięcie pierwszych blach stali.

Okręt technologicznie został podzielony na 33 sekcje, z których każda była konstruowana i budowana oddzielnie. Długość maksymalna kadłuba będzie wynosić 58,50 m, długości między pionami 55,58 m, szerokość maksymalna 10,30 m. Wyporność standardowa okrętu to około 850 t.

"Kormoran" przed wodowaniem
"Kormoran" przed wodowaniemPAP

Wodowanie

Okręt został zwodowany 4 września 2015 roku. Matką chrzestną została Maria Karweta - wdowa po admirale Andrzeju Karwecie - byłego dowódca Marynarki Wojennej, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Obecnie trwa wyposażanie okrętu i kompletowanie załogi.

- Niedawno na przykład została na niej zamontowana komora dekompresyjna. Teraz czeka nas odbiór techniczny armaty - mówił dla Polski Zbrojnej kmdr ppor. Michał Dziugan, dowódca ORP "Kormoran".

- Każdego dnia ktoś z załogi przyjeżdża do stoczni. Obserwujemy, w jaki sposób budowany jest okręt, a tym samym poznajemy rozkład kabli, urządzeń, specjalistycznej aparatury - dodał. To bardzo ważny element budowy, ponieważ okręt jest jednostką prototypową.

W pierwszej połowie września na okręcie zamontowano uzbrojenie. Na razie będzie to 23-milimetrowe działko ZU-23-2MR Wróbel II, które później zostanie wymienione na konstruowaną właśnie armatę kalibru 35 mm. MON zlecił zaprojektowanie nowego działa Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju, które rozpisało program rozwojowy, przyjmując ostatecznie propozycję konsorcjum złożonego z WAT, Zakładów Mechanicznych Tarnów, Bumar Elektronika i Akademii Marynarki Wojennej.

Uzbrojenie uzupełnią dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe WKM-Bm kal. 12,7 mm. Do działań przeciwminowych przeznaczony będzie bezzałogowy pojazd podwodny firmy Saab Double Eagle. Są to modułowe pojazdy, które można konfigurować zależnie od potrzeb użytkownika. Dostępne są one w 2 wersjach - Mk. II, o masie 360 kg, która może operować do  głębokości 500 m i Mk. III, o masie 500 kg, która może zanurzać się do głębokości 3000 metrów.

Oprócz szwedzkich bezzałogowców na pokładzie okrętów znajdą się również norweskie Kongsberg Hugin, a także polskie "Morświn", które służą do do identyfikacji obiektów minopodobnych i niszczenia min morskich za pomocą zdalnie odpalanych ładunków wybuchowych, a także jednorazowego użytku "Głuptaki".

Podwodny robot Saab Double Eagle
Podwodny robot Saab Double EagleINTERIA.PL/materiały prasowe

Zespół minowy

Na razie budowa przebiega zgodnie z planem. Jeśli w przyszłości nie pojawią się opóźnienia w budowie nowego niszczyciela min, to już w maju 2016 roku rozpocznie on próby morskie. Do służby powinien wejść jesienią tego samego roku.

Niszczyciele min projektu 258, zgodnie z tradycją okrętów minowych, otrzymają nazwy ptaków morskich: OORP "Kormoran", "Albatros" i "Mewa". Docelowo mają one służyć w misjach Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO, w którym będą poszukiwać, rozpoznawać i niszczyć miny morskie. Mają również eskortować jednostki cywilne na kluczowych szlakach bałtyckich.

Wojsku udało się uniknąć błędów popełnionych przy budowie korwety projektu 621, która ostatecznie została patrolowcem ORP "Ślązak". Być może dlatego, że projekt był od początku przemyślany, znaleziono, a przede wszystkim zagwarantowano środki  na budowę i odpowiedni ludzie w MON dopilnowali, aby okręty zostały zbudowane zgodnie z realnymi potrzebami, a przede wszystkim nie dopuścili, aby politycy zbytnio wtrącali się w budowę jednostek. Choć może stało się też tak dlatego, że niszczyciele min nie są tak spektakularnymi okrętami, jak korweta?

WIĘCEJ O PROJEKCIE KORMORAN II