Mapa pokazuje olbrzymią skalę zniszczeń Mariupola. W mieście wciąż są cywile...

Od samego początku wojny w Mariupolu trwają ciężkie walki, w wyniku których poległy tysiące cywili i żołnierzy. Zniszczone zostało też praktycznie całe miasto.

Zniszczony Mariupol na mapie

Firma Masae Analytics, za pomocą danych pochodzących z satelity, przeanalizowała skalę zniszczeń w Mariupolu. To ukraińskie portowe miasto jest ważnym celem strategicznej rosyjskiej ofensywy, ukierunkowanej na stworzenie lądowego korytarza pomiędzy Rosją a anektowanym Półwyspem Krymskim. Przed wybuchem wojny w mieście żyło 400 tys. ludzi. Obecnie zostało tam nie więcej niż 100 tys. osób odciętych od wody pitnej, żywności i elektryczności.

Mapa obejmuje dane dostępne do 5 kwietnia, więc nie obrazuje kompletu destrukcji, jaką nadmorskiemu miastu zafundowali rosyjscy najeźdźcy.

Reklama

Centrum miasta jest totalnie zrujnowane. Zniszczony został szpital, gdzie zginęło kilka osób, a jeszcze więcej zostało rannych. Zbombardowany został również teatr, w którym schronienie znalazło 1000 cywilów, z czego 300 z nich zmarło pod gruzami. Zbombardowano także szkołę artystyczną, gdzie przebywało 400 osób. To oficjalne i potwierdzone dane. Nieoficjalne statystyki mówią o znacznie większej liczbie ofiar w całym Mariupolu...

Zniszczone są również dzielnice przemysłowe, a przede wszystkim punkty zlokalizowane wokół dwóch masywnych fabryk stali. Azowstan, Illich Iron i Steel Works, w których pracowało 40 tys. osób. Mariupol był jednym z głównych punktów eksportu stali. W ruinach Azowstanu znajduje się ostatnia ukraińska linia obrony, w której schronienie znaleźli cywile oraz wciąż walczący ukraińscy żołnierze. Obecnie fabryka otoczona jest ze wszystkich stron przez rosyjskie wojsko, a los obrońców wydaje się praktycznie przypieczętowany.

Rosjanie zniszczyli również dzielnicę mieszkaniową, znajdującą się na lewym brzegu miasta, która była ostrzeliwana od początku inwazji Rosji na Ukrainę. Obszar ten jako pierwszy został całkowicie odcięty od reszty Mariupola.

Mer miasta mówił, że nawet 90% wszystkich budynków mogło zostać uszkodzonych, a odbudowa potrwa lata i pochłonie... miliardy dolarów. Na tę chwilę trudno powiedzieć, kto po wojnie będzie sprawować kontrolę nad miastem i poniesie ten kolosalny koszt.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Rosja | wojna w Ukrainie | Mariupol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy