Miał wprowadzić armię w XXI w.
Gdy dowodził polskim kontyngentem w Iraku, zyskał przydomek "Buk wojny". Nie znosił go, ale wiedział, że podwładni wyrażają w ten sposób swój podziw. Miał zrewolucjonizować wojska lądowe. Już nie zdąży. Generał dywizji Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych, zginął w katastrofie prezydenckiego Tu-154...
Generał broni Waldemar Skrzypczak, poprzednik gen. Buka na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych, wspomina go niezwykle ciepło. - Obaj byliśmy "deklami", czyli pancerniakami. Między nami była szczególna więź - mówi gen. Skrzypczak. - Tadek, jak wszyscy do niego mówiliśmy, był moim prawdziwym przyjacielem od wielu lat. Teraz nasza przyjaźn i wspólna misja została przerwana - dodaje.
Byli podwładni także mają dobre zdanie o gen. Buku. - Znałem go osobiście. Był fantastycznym człowiekiem, wybitnym żołnierzem i doskonałym dowódcą - ze smutkiem w głosie wspomina ppłk Tomasz Szulejko z dowództwa Wojsk Lądowych. Już nigdy nie zasalutuje on swojemu szefowi.
Oczekiwanie na kolejną gwiazdkę
Za nadrzędny cel postawił sobie dokonanie reformy Wojsk Lądowych poprzez ich unowocześnienie, komputeryzację, racjonalizację struktur oraz wprowadzenie nowego systemu dowodzenia. Żołnierze spodziewali się, że charyzmatyczny, pełen wizji i zapału do pracy generał dywizji otrzyma wkrótce awans i zostanie generałem broni.
Wymagający specjalista
- Tadeusz był typem dowódcy bojowego, a nie salonowego. Najlepiej czuł się wśród żołnierzy - wspomina gen. Skrzypczak. - Miał niesamowite poczucie humoru i niespotykaną pamięć. Z głowy cytował dialogi z filmów, fragmenty książek... Był bardzo bezpośredni w kontaktach z żołnierzami, co nierzadko mu wypominano. Ale podwładni go lubili właśnie dlatego, że taki był - dodaje jego wieloletni przełożony i przyjaciel gen. Skrzypczak.
Tadeusz Buk przygodę z wojskiem, które - jak sam mówił - było jego największą miłością, rozpoczął w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu. Po jej ukończeniu w 1984 r. został dowódcą plutonu czołgów w 29. Pułku Czołgów Średnich w Żaganiu. Następnie studiował na Wydziale Wojsk Lądowych Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, a później tworzył w polskiej armii struktury wojsk aeromobilnych.
In memoriam
Sukces w Iraku
- Jego osobowość była wzorem dla całego wojska - podsumowuje ppłk Szulejko. - Znamienne jest, że zginął w Katyniu. To miejsce ma szczególne znaczenie dla żołnierzy...
Tadeusz Buk zostawił żonę, córkę i syna. - To ogromna tragedia dla jego rodziny, Tadek był niesamowicie rodzinnym i ciepłym człowiekiem, który troskliwie opiekował się bliskimi - dodaje jego przyjaciel gen. Skrzypczak.
Marcin Wójcik