Na wakacje okrętem wojennym. Kuriozalny pomysł Kremla na odciążenie Mostu Krymskiego

Rosyjski rząd chce przewozić turystów na Krym okrętami wojennymi. Problem zakorkowanego Mostu Krymskiego mają rozwiązać dwa desantowce, z których każdy będzie mógł zabrać na pokład 40 samochodów. Kreml chce zrobić wszystko, aby na okupowanym Krymie pojawili się turyści.

Problem z Mostem Krymskim pojawił się 1 lipca, kiedy zaczęły obowiązywać zaostrzone kontrole samochodów w związku z możliwym atakiem na most. Nieprzygotowani do tego policjanci muszą sprawdzić każde auto, czy nie ma w nim ukrytego ładunku wybuchowego. Funkcjonariusze bardzo dokładnie sprawdzają nawet dzieci. Turyści czekający na zezwolenie na przejazd muszą czekać nawet do siedmiu godzin. Po ataku terrorystycznym (wybuch ciężarówki) z 8 października 2022 roku obowiązuje trzeci stopień bezpieczeństwa. To oznacza, że każdy samochód wjeżdżający na most jest poddawany 100 procentowej kontroli, która trwa minimum 10 minut.

Reklama

Krem początkowo bagatelizował problem zakorkowanego mostu,  ale dramatyczne relacje kierowców czekających w korku samochodów zaczęły się ukazywać w mediach społecznościowych.

Chaos na Moście Krymskim sprawił, że we wtorek na Kremlu odbyła się specjalna narada. Putin miał zaproponować skierowanie ruchu "turystów" z Mostu Krymskiego przez "nowe regiony", czyli okupowane przez Rosjan terytoria, do których zbliża się front. Zalecił także jak najczęstsze korzystanie z przepraw promowych, aby rozładować korki, ale to okazało się niewystarczające. 

W tej sytuacji rosyjskie władze zdecydowały zamienić w promy dwa rosyjskie desantowce, aby transportować samochody przez Cieśninę Kerczeńską. O tym pomyśle poinformował na twitterze Anton Geraszczenko, doradca ministra MSW Ukrainy.

Most zaatakuje Prigożin?

Powodem surowych kontroli ma być obawa przed wysadzeniem mostu przez bojowników Wagnera - taką sensacyjną informację przekazał brytyjski dziennik Daily Mail. Najemnicy Jewgienija Prigożyna mają planować zniszczenie Mostu Krymskiego w odwecie za zlikwidowanie Grupy Wagnera przez Putina. 

Według informatora brytyjskiej gazety do rosyjskich służb dotarła informacja, że wagnerowcy przygotowują się do sprowadzenia materiałów wybuchowych i amunicji na Krym. I to jest powód wprowadzenia tak szczegółowych kontroli samochodów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy