Najwyższa Izba Kontroli: Działania MON niewystarczające
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła przegląd stanu jednostek wojskowych o niskim wskaźniku rozwinięcia. Wyniki kontroli są zatrważające.
Mimo że pracownicy Ministerstwa Obrony Narodowej chwalą się, że każdego roku na wojsko przeznacza się więcej pieniędzy, to nie ma to pokrycia w modernizacji i wzmocnieniu potencjału obronnego Polski. W zamian za systemy dowodzenia i łączności, obronę przeciwlotniczą, czy pojazdy rozpoznawcze MON kupuje pociski do rozrzucania ulotek propagandowych i rzutniki obrazu.
Tragiczny stan ukompletowania i skalę zaniedbań wszystkich rządów widać na przykładzie jednostek wojskowych o niskim wskaźniku rozwinięcia, to jest takich, które w czasie pokoju utrzymują niski stan kadrowy, a rozwijają się dopiero w czasie powszechnej mobilizacji. NIK skontrolowała także wojskowe oddziały gospodarcze i Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Kontrola objęła lata 2014-2016.
Infrastruktura
Jak można przeczytać w raporcie NIK: "Stan techniczny użytkowanych w wojsku obiektów infrastruktury od lat nie jest zadowalający. Aż 1/5 wojskowych budynków i budowli wymagała poważnych remontów, w tym wymiany elementów konstrukcyjnych (15 proc.), wyłączono je z użytkowania, bo zagrażały bezpieczeństwu ludzi (4 proc.) lub nadawała się do rozbiórki (1 proc.). Stan pozostałych budynków wymagał zabiegów konserwacyjnych (30 proc. ) lub naprawy elementów o małej trwałości (50 proc.)."
Najgorsza pod tym względem sytuacja wystąpiła w jednostce wojskowej w Brzegu, w której na 151 przekazanych obiektów, aż 41 było w złym stanie technicznym i zostało wyłączonych z użytkowania, co skutkowało m.in. brakiem możliwości eksploatacji 205 stanowisk garażowych.
W podobnym stanie są budynki znajdujące się na poligonach: "Również obiekty na poligonach (tzw. terenowej bazy szkoleniowej) wymagały pilnych remontów: prawie połowa wymagała konserwacji oraz napraw zapobiegawczych, 38 proc. wymagało prac remontowych polegających na wymianie elementów o trwałości średniej i dużej, a pozostałe 14 proc. należało wyłączyć z użytkowania bądź odtworzyć stosownie do potrzeb użytkowników. Niektóre obiekty są wyłączone z użytkowania nawet od 20-30 lat i czekają na decyzję o ich dalszym losie."
Jak podkreślają pracownicy NIK cały system szkolenia w jednostkach drugoliniowych jest w bardzo złym stanie. Wynika to z wielu lat zaniedbań polityków, kierujących państwem. Jak można przeczytać w raporcie: "W ponad połowie garnizonów, w których zlokalizowane były jednostki podległe Dowództwu Generalnemu Rodzaju Sił Zbrojnych (dotyczyło to 10 z 12 jednostek wojskowych objętych bezpośrednią kontrolą), nie było czynnych strzelnic garnizonowych umożliwiających przeprowadzenie szkolenia. (...)
Podkreślić należy, że dla strzelnic tunelowych, które nie zostały rozbudowane bądź przebudowane po 1996 roku, a nadal funkcjonują, nie określono wymogów technicznych i warunków bezpieczeństwa ich użytkowania. Z ustaleń kontroli wynika, że kontrolowanym jednostkom brakowało także: wieży spadochronowej, strzelnicy dla czołgów, magazynu środków bojowych oraz kancelarii kryptograficznej."
Słowa dotyczące bezpieczeństwa jednostek potwierdza oficer rezerwy Wojsk Specjalnych, specjalista ds. bezpieczeństwa cybernetycznego:
- W niektórych jednostkach dochodziło do takich absurdów, że żołnierze musieli pracować na własnych, prywatnych laptopach.
- Jaki był poziom bezpieczeństwa takiego sprzętu możemy sobie wyobrazić - dodaje.
Stare wyposażenie i pojazdy
Nie lepiej ma się sprawa ukompletowania wyposażenia jednostek. Po przeprowadzonej kontroli okazało się, że zaledwie dwie spośród 12 jednostek wojskowych objętych kontrolą, dysponowały pełnym ukompletowaniem w sprzęt i wyposażenie. Mimo to i tak wyposażenie było przestarzałe i nadmiernie eksploatowane.
Kontrolerzy NIK podkreślają, że "okres użytkowania sprzętu transportowego trzech wybranych do kontroli służb w znacznym stopniu przekraczał 20 lat, a w skrajnych przypadkach osiągał 40 lat. Ponad 15 lat miało co najmniej 56 proc. pojazdów w służbie czołgowo-samochodowej, co najmniej 51 proc. pojazdów w służbie żywnościowej i co najmniej 36 proc. pojazdów w służbie zdrowia. Niejednokrotnie użytkowany sprzęt osiągnął już zakładany przebieg lub wiek (tzw. resurs), a mimo to był nadal użytkowany po przeprowadzeniu stosownej procedury i uzyskaniu odpowiedniej zgody."
Niestety w wielu przypadkach mimo braku zgody przełożonych i wbrew obowiązującym regulacjom prawnym, sprzęt był nadal użytkowany, zagrażając zdrowiu i życiu żołnierzy go obsługujących.
Ochrona
Znacznie gorzej sprawa ma się z ochroną jednostek wojskowych. NIK wykazała szereg nieprawidłowości. polegających m.in. na zastosowaniu nieprawidłowego trybu udzielenia zamówienia na ochronę jednostek wojskowych (w trzech z pięciu skontrolowanych WOG), wskutek czego wydatkowano kwotę 14 mln zł niezgodnie z przepisami Prawa zamówień publicznych.
W trakcie realizacji umów na ochronę fizyczną kompleksów wojskowych, stwierdzono także nieprawidłowości występujące po stronie firm ochroniarskich polegające m.in. na: braku pracowników na posterunku, wykonywaniu zadań ochronnych w stanie nietrzeźwości, braku reakcji grupy interwencyjnej na wezwanie, opóźnień w czasie przyjazdu grupy interwencyjnej, realizacji ochrony przez pracowników bez odpowiednich upoważnień dopuszczających do informacji niejawnych i bez odpowiednich zaświadczeń o przeszkoleniu z ochrony informacji niejawnych.
W ocenie NIK, działania Ministra Obrony Narodowej zmierzające do zastąpienia starego sprzętu transportowego nowym były niewystarczające, zaś perspektywa osiągnięcia pełnego ukompletowania w środki transportowe (2026 r.) jest zbyt odległa. Tymczasem lepiej nie będzie, gdyż minister Macierewicz zamraża kolejne procedury zmierzające do realizacji Planu Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego.
Cały raport można znaleźć TUTAJ.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***