Nie był fanem rosyjskiej armii i mówił prawdę o wojnie. Bloger skazany na 8,5 roku więzienia
Rosyjska armia ma problemy na froncie i pomimo ogromnego finansowania nie jest w stanie dokonać znaczących postępów, ale... nie wszyscy muszą o tym wiedzieć. A przynajmniej tak można odczytać decyzję moskiewskiego sądu, który skazał lokalnego blogera na osiem i pół roku więzienia za "dyskredytowanie" sił zbrojnych.
Jak informuje rosyjska rządowa agencja informacyjna RIA Novosti, moskiewski sąd uznał Dmitrija Iwanowa, autora kanału telegramowego Protest MSU, winnym szerzenia dezinformacji i fake newsów na temat rosyjskiej armii i skazał go na osiem i pół roku pozbawienia wolności. Wszystko z artykułu 207.3 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej, który dotyczy rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o rosyjskich siłach zbrojnych, opartych na nienawiści politycznej lub innej, przewidującego karę więzienia od 5 do 10 lat.
A o jakich "fake newsach" tu mowa? O pokazywaniu za pomocą kanału na Telegramie o nazwie Protest MSU zbrodni popełnianych przez Putina i rosyjskich żołnierzy w Ukrainie. Dmitrij Iwanow otwarcie mówił m.in. o zabójstwach ludności cywilnej i aktywnie udostępniał wypowiedzi prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego i kilku działaczy rosyjskiej opozycji potępiających wojnę, Kreml i Putina.