Niemcy z nową, potężną bronią. Europa wstaje z kolan
Koncern MBDA, czołowy europejski wykonawca zamówień obronnych, oficjalnie zapowiedział prace modernizacyjne jednej z najpotężniejszych niemieckich broni, a mianowicie pocisków dalekiego zasięgu Taurus. Mogą one niebawem trafić do Ukrainy.

Pierwsze informacje o planach modernizacji pocisków Taurus KEPD 350 pojawiły się w grudniu zeszłego roku, ale dopiero teraz zostały oficjalnie potwierdzone przez władze koncernu MBDA. Prace mają na celu zapewnienie pełnej operacyjności tej potężnej broni dalekiego zasięgu do co najmniej do 2045 roku.
Chociaż szczegółowy zakres modernizacji nie został publicznie ujawniony, przedstawiciele firmy wskazali, że chodzi o dostosowanie pocisku do współczesnych wymagań pola walki. Może to obejmować ulepszenie systemów nawigacyjnych, takich jak: INS, GPS i TERPROM w celu zwiększenia odporności na zakłócanie przez systemy walki radio-elektronicznych, a także potencjalne wzmocnienie głowicy MEPHISTO w celu skuteczniejszego rażenia nowoczesnych fortyfikacji.
Niemcy z nową, potężną bronią
Modernizacja jest odpowiedzią na zmieniające się środowisko bojowe, w tym rosnące znaczenie systemów obrony przeciwlotniczej i elektronicznej. Doświadczenia z konfliktu na Ukrainie, gdzie podobne pociski jak np. brytyjskie Storm Shadow, były intensywnie wykorzystywane, mogły wpłynąć na kierunek tych zmian. MBDA podkreśla, że celem jest utrzymanie TAURUS-a jako kluczowego elementu odstraszania i precyzyjnego uderzenia.
Produkcja seryjna pocisku zakończyła się w 2010 roku dla Niemiec (600 sztuk) i w 2018 roku dla Korei Południowej (kolejne partie), ale infrastruktura i know-how pozostały w gotowości. Eksperci sugerują, że taka elastyczność może być sygnałem dla państw NATO, w tym Niemiec, które obecnie dysponują ograniczoną liczbą sprawnych pocisków. Szacuje się, że z 600 egzemplarzy wyprodukowanych dla Luftwaffe, tylko ok. 150-300 jest w pełni funkcjonalnych.
Nowe pociski dalekiego zasięgu Taurus
Co najważniejsze, wznowienie produkcji mogłoby także otworzyć drzwi do eksportu, np. do krajów takich jak Polska, które posiadają samoloty FA-50. Trzeba tutaj podkreślić, że mają być one kompatybilne z tym rodzajem uzbrojenia. Podobnie ma być w przypadku Ukrainy, która posiada myśliwce zdolne do przenoszenia tej broni.
Prezydent Ukrainy od dwóch lat prosi Niemcy o dostarczenie tych pocisków, ale administracja Olafa Scholza pozostawała głucha na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Teraz, gdy Friedrich Merz może zostać nowym kanclerzem Niemiec, sytuacja może się odmienić na lepsze. Merz od dawna jest zwolennikiem dostarczenia Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu, które mogą pomóc armii skutecznej bronić się przed Rosją, a nawet odzyskać część swoich terytoriów.
Większy zasięg, lesza celność i siła
Pojawiły się też bardzo ciekawe informacje o Taurus Neo, zmodernizowanej wersji pocisku, którego rozwój zaproponowano w 2024 roku. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius przedstawił Bundestagowi plan z perspektywą wydania 2,1 miliarda euro na produkcję 600 sztuk tej broni do 2029 roku. Taurus Neo miałby oferować zwiększony zasięg, lepsze właściwości stealth oraz zaawansowane systemy przeciwdziałania obronie powietrznej przeciwnika. Choć szczegóły techniczne pozostają niejasne, projekt ten jest postrzegany jako długoterminowa inwestycja w utrzymanie przewagi technologicznej Niemiec.
Pocisk ma dokładnie 5,1 metra długości i waży ok. 1400 kilogramów. Napędza go silnik turbowentylatorowy Thielert Centurion 2.0, dzięki temu oferuje zasięg nawet 550 kilometrów, oczywiście w optymalnych warunkach, w zależności od parametrów startu i konfiguracji ładunku.