Nowe kłopoty Ukrainy. Rosja rozpoczyna produkcję systemów „Renesans”

Rosyjska korporacja zbrojeniowa Rostec zapowiedziała start produkcji nowych mobilnych systemów artyleryjskich „Wozrozhdenie”, czyli „Renesans”. Mogą jednocześnie wystrzeliwać rakiety oraz rozkładać pola minowe, co zapowiada duże problemy Ukraińców w perspektywie nowych ofensyw.

Prezes korporacji Rostec zdradził, że broń zdała już kluczowe testy i spełniła pokładane w niej oczekiwania. Start produkcji nowego systemu artyleryjskiego "Renesans" ma zacząć się już w pierwszej połowie 2024 roku.

Nowa broń jest rozwinięciem rosyjskich rakietowych systemów minowania narzutowego Zemledeliye (pol. Agrokultura). To jedna z najnowszych broni rosyjskiego arsenału, która od marca 2022 roku jest wykorzystywane na froncie w Ukrainie. Mimo że to niezwykle rzadkie maszyny, Ukraińcom udało się już zniszczyć jej dwie sztuki.

Reklama

Prawdopodobnie to właśnie doświadczenie bojowe doprowadziło do dużej modyfikacji, tworząc "Renesans". Teraz system obok wyrzucania min, będzie miał możliwość wystrzeliwania pocisków rakietowych. Będzie to więc pojazd o dwóch przeznaczeniach: system minowania narzutowego i mobilna artyleria rakietowa.

Modyfikacja zakłada montaż ujednoliconego kontenera wyrzutni rurowych, które mogą pomieścić amunicję dwóch kalibrów. Do tego Rosjanie musieli zmodyfikować systemy kierowania ogniem. Niemniej sama modyfikacja jest dość prosta.

Konstrukcja nowego systemu "Renesans"

Rostec zdradził, że "Renesans" będzie zdolne do minowania terenu z wykorzystaniem rakiet kalibru 140 mm, w których znajduje się kilka min. To dość zaskakujące, gdyż Zemledeliye wykorzystuje do tego niekierowane rakiety kalibru 122 mm. Możliwe, że "Renesans" ma wykorzystywać nowe pociski do minowania, niemniej może to być też zwykłe przejęzyczenie w komunikacji.

W przypadku drugiego kalibru "Renesans" ma wystrzeliwać pociski rakietowe 220 mm znane z takich wyrzutni jak BM-27 Uragan czy TOS-1A. Ich maksymalna donośność wynosi aż 35 kilometrów w przypadku standardowych pocisków 9M27-K1z ładunkiem wybuchowym. W przypadku kalibru 220 mm możliwe jest też użycie amunicji termobarycznej.

Rostec nie zdradził jeszcze szczegółów samej konstrukcji oraz przede wszystkim implementacji dwóch kalibrów. Możliwe, że sam kontener "Renesansu" będzie podzielony na dwie części, w których będą wyrzutnie rurowe w dwóch kalibrach. Podobne rozwiązanie występuje m.in. w chińskim systemie SR5, który posiada zarówno wyrzutnie pocisków 122 mm i 220 mm.

O tym rozwiązaniu przekonamy się najprawdopodobniej w momencie, gdy Rosjanie udostępnią pierwsze zdjęcia systemu "Renesans". Założyć też należy, że z Zemledeliye zachowana zostanie platformę 8x8 KamAZ-6560.

"Odrodzenie" może trafić do Ukrainy

Zapowiedź o rozpoczęciu produkcji w pierwszej połowie 2024 roku sugeruje, że systemy "Renesans" mają jak najszybciej trafić na front w Ukrainie. To może być problem w kontekście nowej ofensywy Ukraińców.

Kontrofensywa 2023 roku załamała się głównie przez silne pozycje obronne Rosjan oparte na dużych polach minowych. Możliwe, że Rosjanie chcą jak najszybciej wprowadzić systemy "Renesans" na front, aby zdobyć kolejne narzędzie do przygotowania nowych pozycji obronnych.

Wobec taktyki obronnej Rosjan z 2023 roku każdy system minowania narzutowego jest na wagę złota. Wraz z możliwością wystrzeliwania pocisków rakietowych "Odrodzenie" nabiera także dużej siły ognia, mogąc razić Ukraińców z dalekiej pozycji, gdy ci muszą przebić się przez pola minowe. Dlatego "Renesans" może być szczególnie skuteczną bronią.

Inną kwestią jest oczywiście to, ile prawdy jest w zapewnieniach korporacji Rostec, a ile propagandy. Istnieje bowiem możliwość, że Rosjanie napotkają problemy z uruchomieniem produkcji. Wystarczy wspomnieć, że produkcja samego Zemledeliye, na którym bazuje nowy system, ma być mocno ograniczona, mimo że trwa od 2020 roku. Dostawy "Renesansu" na front wojny mogą więc być jeszcze kwestią dalekiej przyszłości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | wyrzutnia rakietowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy