Nowe ukraińskie drony-kamikadze. Docierają głęboko w terytorium Rosji
Wiele rosyjskich serwisów informacyjnych donosi o niedawnym ataku nowych ukraińskich dronów-kamikadze głęboko w terytorium Rosji. Co to za jednostki i czy Kreml faktycznie ma się czego obawiać?
Rosyjskie media potwierdziły, że po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia inwazji na Kijów, ukraińskie drony-kamikadze pomyślnie dotarły w rejon Niżnego Nowogrodu - miasta będącego ważnym ośrodkiem przemysłowym, głównie samochodowym, maszynowym, chemicznym, metalurgicznym i stoczniowym. Z raportów wynika, że siły ukraińskie korzystały w tym przypadku ze stałopłatów operujących na wyjątkowo małych wysokościach - jednostki miały pokonać dystans przekraczający 850 kilometrów, a wszystko to przy zachowaniu wysokości lotu nie większej niż 50 metrów.
Prawie jak Bayraktar TB2
I nie był to przypadek, bo taka wysokość zwiększała szanse, że bezzałogowce jak najdłużej pozostaną niewykryte przez rosyjskie systemy obrony powietrznej. Zdaniem niezależnego portalu śledczego "Wierstka" oznacza to, że Ukraina znacznie zwiększyła od września 2023 roku obszar terytorium kontrolowanego przez Rosję, który jest w stanie zaatakować. Jego zdaniem obecnie jest on ponad dwukrotnie większy od Kalifornii i poza Niżnym Nowogrodem obejmuje też takie miasta, jak Petersburg czy Jarosław. I mamy coraz więcej dowodów potwierdzających tę teorię, bo w ostatnich tygodniach odnotowano gwałtowny wzrost liczby ataków dronów na infrastrukturę w Rosji, zwłaszcza obiekty energetyczne.
Ukraińska nowość przetestowana w boju
Rosyjskie media podzieliły się nawet zdjęciem jednego z dronów, przechwyconego na rzeką na południe od Kstowa, miasta położonego około 20 km od Niżnego Nowogrodu, na którym możemy zobaczyć maszynę wizualnie przypominającą zaprezentowany w listopadzie ubiegłego roku model nowego ukraińskiego bezzałogowca.
Dron ma klasyczną konstrukcję, z silnikiem umieszczonym w tylnej części kadłuba, pomiędzy belkami ogonowymi, przez co wygląda podobnie do kultowego tureckiego Bayraktara TB2 (już ten fakt może mieć ogromne znaczenie dla osłabienia rosyjskiego morale, bo mowa o jednostkach, które obrosły w Ukrainie legendą).
Eksperci z Defense Express przekonują jednak, że pomimo podobnego rozwiązania aerodynamicznego, ukraińska nowość jest zdecydowanie mniejsza, o czym świadczy wielkość silnika. Zauważają też, że chociaż mowa jest o dronie-kamikadze, to w rzeczywistości nowy dron jest platformą wielofunkcyjną, więc równie dobrze może służyć jako model wielokrotnego użytku. Tak czy inaczej, Moskwa ma poważne powody do niepokoju, szczególnie że seria udanych ukraińskich ataków potwierdza, że z rosyjskim systemem obrony przeciwlotniczej nie jest najlepiej.