Pierwszy raz wyposażą myśliwce w broń jądrową i ostrzegają USA
Z każdym nowym dniem narasta napięcie na linii Chiny-USA. Władze w Pekinie poinformowały, że pierwszy raz w historii wyposażają myśliwce w broń jądrową i dały do zrozumienia USA, że będą gotowe jej użyć.
Chińska armia ogłosiła, że zamierza wyposażyć w broń jądrową swoje najnowocześniejsze myśliwce wykonane w technologii stealth. Chodzi tutaj o samoloty Chengdu J-20 Mighty Dragon. To aktualnie chluba chińskich sił powietrznych. Pekin chce odstraszyć nimi Stany Zjednoczone, które grożą wybuchem wojny, jeśli Chiny będą próbowały zaatakować Tajwan.
Państwu Środka nie podoba się, że USA ingerują w sprawy Rosji i wspierają Ukrainę, podobnie jak dyktują im, że mają się trzymać z daleka od Tajwanu, który Pekin uważa za swoją zbuntowaną prowincję, a nie suwerenny kraj. Co ciekawe, Yang Wei, główny projektant chińskiego myśliwca J-20 przyznał, że broń jądrowa będzie też dostępna na pokładach rodzimych bombowców H-20, które są w trakcie projektowania.
Chińskie myśliwce J-20 wyposażone w broń jądrową
Jest to bezpośrednia odpowiedź na zapowiedzi Pentagonu z sierpnia bieżącego roku. USA wówczas ujawniły, że do Europy trafi 50 supernowoczesnych myśliwców F-35A, na pokładach których będzie znajdować się broń jądrowa. Maszyny mają nie tylko wzmocnić siły szybkiego reagowania NATO w Europie, ale również jest to wymowny gest w stronę Kremla, żeby władze Rosji nie próbowały użyć broni jądrowej, bo to skończy się adekwatną odpowiedzią.
— Środek odstraszający jest środkiem odstraszającym tylko wtedy, gdy wróg myśli, że go użyjesz. To sprawdzało się przez ostatnie 75 lat, ale teraz znaleźliśmy się w sytuacji, w której tyran w niestabilnym kraju (w Rosji - przyp.red.) grozi użyciem broni nuklearnej, a jedynym sposobem, aby go powstrzymać, jest uświadomienie im, że odzyskają ją w całości — powiedział Hamish de Bretton-Gordon.
Chiny zbroją się, by stawić czoło Stanom Zjednoczonym
Broń jądrowa ma pojawić się w myśliwcach J-20 również ze względu na wejście do służby futurystycznych amerykańskich bombowców B-21 Raider, które są przedstawiane przez Pentagon jako najbardziej zaawansowane samoloty w historii ludzkości. Chiny bardzo obawiają się wizji, że te bombowce, które będą wyposażone w jądrową broń hipersoniczną i drony, mogą wziąć udział w obronie Tajwanu. Zatem zanim armia zbuduje swojego bombowego odpowiednika B-21, broń jądrowa będzie transportowana w myśliwcach.
Co ciekawe, obecnie chińska armia próbuje wymienić silniki w myśliwcach J-20 na nowsze o dużo większej mocy. Chodzi tutaj o silniki WS-15. Według zapewnień Pekinu, mają one znaleźć się na wyposażeniu tych maszyn do końca obecnego roku. Na razie nie pojawiły się informacje potwierdzające wykonanie tego planu.
Nadchodząca wojna pomiędzy Chinami a USA o Tajwan
Analitycy Pentagonu tłumaczą, że jeśli Chiny poważnie myślą o detronizacji USA na wodach Pacyfiku, to muszą zbroić się na potęgę. Oprócz lotniskowców, niszczycieli i okrętów podwodnych, armia musi dysponować też wielką flotą zaawansowanych myśliwców. Te plany ma wspomóc właśnie J-20 Mighty Dragon z nowym, potężnym silnikiem WS-15, który stawi czoło amerykańskim maszynom tej kasy.