Polski rząd zakupił 1000 potężnych rakiet i wyrzutni dla programu Narew

Polska Grupa Zbrojeniowa i brytyjska firma MBDA podpisały dziś umowę na dostarczenie Siłom Zbrojnym RP ponad 1000 rakiet CAMM ER oraz ponad 100 wyrzutni. Polska armia coraz szybciej rośnie w siłę.

Polska Grupa Zbrojeniowa i brytyjska firma MBDA podpisały dziś umowę na dostarczenie Siłom Zbrojnym RP ponad 1000 rakiet CAMM ER oraz ponad 100 wyrzutni. Polska armia coraz szybciej rośnie w siłę.
Polski rząd zakupił 1000 potężnych rakiet i wyrzutni /MBDA /materiał prasowy

Umowa opiewa na zawrotną kwotę 20 miliardów złotych. Oprócz dostarczenia ponad 1000 rakiet CAMM ER oraz ponad 100 wyrzutni, umowa obejmuje również szeroki transfer technologii zapewniający produkcję rakiet i wyrzutni w Polsce, co w razie wojny pozwoli nam uniezależnić się od innych krajów w kwestii uzupełniania uzbrojenia.

1000 rakiet CAMM ER oraz ponad 100 wyrzutni iLauncher wejdzie w skład programu Narew, który ma za zadanie chronić polskie niebo przed wrogimi rakietami, np. pochodzącymi z Rosji. System będzie przystosowany do strącania pocisków manewrujących oraz samolotów bojowych wroga na dystansie ponad 40 kilometrów.

Reklama

— To kolejny ważny krok naprzód dla naszych historycznych więzi obronnych z Polską. System obrony powietrznej nowej generacji ma działać jako wyraźny środek odstraszający dla naszych przeciwników — powiedział brytyjski sekretarz obrony Grant Shapps.

1000 rakiet i 100 wyrzutni dla programu "Narew"

Pociski i wyrzutnie będą też wykorzystywane w programie "Mała Narew". Jej zadaniem będzie zapewnienie osłony wojskom i obiektom w obszarze prowadzonych działań. Co ciekawe, pierwsze testy systemu odbyły się w czerwcu tego roku. System "Mała Narew" miał trafić trzy demonstracyjne drony Szogun, znajdujące się na różnych wysokościach. Wszystkie cele zneutralizowano, co potwierdziło skuteczność broni.

Po ćwiczeniach ogłoszono, że "Mała Narew" zacznie pełnić dyżury obrony powietrznej naszego kraju. Wykorzystywać ją będą żołnierze 18 Dywizji Zmechanizowanej oraz 15 Pułku Przeciwlotniczego. Obie jednostki brały udział w szkoleniu i przydzielone są do bronienia wschodniej części Polski. Tę broń już posiada 18. Dywizja Zmechanizowana.

Pociski CAMM to ochrona morza i lądu

"Mała Narew" to połączenie sprzętu polskiego i brytyjskiego. Londyn już zapewnił i dalej będzie zapewniał do niego wyrzutnie iLauncher i pociski rodziny CAMM (Common Anti-Air Modular Missile), które mogą atakować cele na odległość 40 kilometrów. Pociski te mają masę 160 kg, długość 4,2 m i średnicę 19 cm. Ich niezwykłą cechą jest tzw. "zimny start".

Pociski najpierw są katapultowane, po czym włączają się w nich niewielkie silniki korygujące, ustawiające pocisk na cel i dopiero wtedy odpalany jest główny silnik. Sprawia to, że CAMM może atakować cele na bardzo małej odległości, przez co załoga jest w stanie przechwycić go, nawet jeśli ich zaskoczy, bądź leci bardzo nisko.

Pierwsze testy systemu "Mała Narew"

Każdy zestaw "Mała Narew" składa się z trzech wyrzutni mających po osiem pocisków. Prócz nich wszystkie elementy są polskie. Mowa tu o stacji radiolokacyjnej Soła (urządzenie przejściowe), stacji kierowania ogniem Zenit, czy wozy transportowe firmy Jelcz, która produkuje także platformy dla wyrzutni.

W jednym momencie system "Mała Narew" może jednocześnie śledzić do 24 obiektów. Jego głównym celem ma być ochrona przed pociskami manewrującymi oraz dronami. To efekt zaobserwowanych działań w Ukrainie, gdzie te rodzaje broni dokonują często największych zniszczeń.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pocisk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama