Prrruuu, prrruuu, czyli Francuzi szkolą Malijczyków
Francuzi interweniowali militarnie w Mali, swojej byłej kolonii ogarniętej islamską rewolucją. Na początek lądowe wojska francuskie mają zapewnić bezpieczeństwo obcokrajowcom i wyszkolić rządową armię. Jak na Francuzów przystało robią to po swojemu: bez amunicji i strzelania. Za to z całą dozą humoru. Ciekawe, czy Malijczykom też jest do śmiechu?
ONZ tak długo czekało z podjęciem decyzji w sprawie interwencji w Mali, że Francuzi wzięli sprawy w swoje ręce.
Wydawało się, że operacja jest przygotowywana z wielkim pietyzmem. Na początku stycznia rozpoczęły się naloty Armée de l'Air na wybrane cele w północnej części Mali, gdzie schronili się islamscy rebelianci.
Naloty te uprzedzały przerzucenie komponentu lądowego francuskich sił ekspedycyjnych. 12 stycznia w stolicy państwa Bamako wylądowało 400 francuskich żołnierzy, których zadaniem jest ochrona obcokrajowców mieszkających w stolicy i szkolenie malijskiej armii rządowej.
Patrząc na profesjonalizm początku interwencji można było się spodziewać zakrojonego na szeroką skalę systemu szkoleń w walce przeciwko partyzantom. Francuzi jednak nie zawiedli i wrócili do dobrze znanego z 1940 roku systemu szkoleń rekrutów. Armia Mali nie ma amunicji by prowadzić szkolenie z prawdziwego zdarzenia, a Francuzi nie pomyśleli, że i taka pomoc może się przydać. Skutek jest taki, że Malijczycy biegają po sawannie i udają strzelanie wydając odpowiednie dźwięki. Wygląda to jak dziecinna zabawa na podwórku, a nie wojskowe szkolenie. Jednak z drugiej strony, Francuzi mają doświadczenie w ośmieszaniu wojny.
Na początku stycznia do Gujany Francuskiej wylecieli polscy komandosi z Formozy, Nila i Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. Do Centrum Szkolenia Armii Francuskiej w dżungli zostali zaproszeni przez francuskie siły specjalne. Ciekawe, jakie systemy symulacji pola walki Francuzi zaproponują Polakom?
Nam to przypomina zabawy z dzieciństwa, kiedy strzelaliśmy do siebie zabawkowymi pistoletami i kłóciliśmy, kto kogo wcześniej zastrzelił. Czy tak teraz będzie wyglądała wojna?