Przerażająca moc rosyjskich bomb ODAB-500 na Ukrainie
Rosjanie opublikowali materiał filmowy, na którym pokazują przerażające skutki użycia bomb lotniczych ODAB-500. Stanowią one śmiertelne zagrożenie dla żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy. Szacuje się, że od ich użycia mogło już zginąć setki Ukraińców.
Rosyjska armia nie przebiera w środkach na jak najszybsze i skuteczne eliminowanie żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy na pierwszej linii frontu. Jedną z najbardziej przerażających w skutkach użycia jest bomba ODAB-500. Rosjanie bardzo często używają ich do ataku na żołnierzy sił specjalnych, działających nad Dnieprem, w okolicach Awdijiwki czy Kupiańska.
ODAB-500 jest współczesną, rosyjską bombą lotniczą typu paliwowo-powietrznego. Jest ona zrzucana bezpośrednio z bombowców np. Su-24 czy Su-34 na pozycje wroga w celu skutecznej ich neutralizacji. Jako materiał łatwopalny przenosi piperylen, który jest niestety bardzo wybuchową substancją.
Przerażające rosyjskie bomby ODAB-500
Długość bomby wynosi 220 centymetrów, przy średnicy 450 milimetrów. Jej masa własna wynosi 392 kilogramów, a masa samego materiału wybuchowo-paliwowego dochodzi do 93 kilogramów. Chociaż wydaje się to niedużo, to jednak jej użycie na filmach potrafi zrobić ogromne wrażenie. Bomba ma obszar rażenia ok. 300 m2 i ekwiwalent wybuchu 1 tony trotylu.
Po uderzeniu w cel natychmiast on znika, a przez okolicę przechodzi ogromna fala uderzeniowa, która niszczy wszystko w promieniu kilkuset metrów. ODAB-500 została opracowana na potrzeby radzieckich sił powietrznych i weszła do zbrojenia pod koniec lat 70. XX wieku, należąc do tzw. I generacji radzieckich bomb paliwowo-powietrznych. Na przestrzeni lat powstały też nowe wersje bomby, w których wykorzystuje się materiał wybuchowy i piperylen w zamian za tlenek etylenu.
Czym jest rosyjska bomba ODAB-500?
Bomba na szeroką skalę była używana w czasie wojny w Afganistanie w latach 1979-1989, gdzie okazało się, że jest bronią wysoce zawodną. Pomimo tego faktu, nie przeszkadza to Rosjanom używać ich w różnych częściach Ukrainy. Analitycy nie mają wątpliwości, że to oznaka desperacji Kremla, który usiłuje wygrzebać z magazynów jakąkolwiek broń zdatną do użycia przeciwko Ukraińcom.
Co ciekawe, w ostatnich dwóch miesiącach, Siły Zbrojne Ukrainy mocno rozbudowały przyczółek nad Dnieprem w okolicach Krynek. To właśnie tam najczęściej Rosjanie atakowali ich pozycje za pomocą bomb ODAB-500. Kijów miał dość takiej sytuacji i wysłał w rejon pochodzące z krajów NATO systemy obrony powietrznej. To działanie zaowocowało zniszczeniem kilku rosyjskich samolotów bombowych.