Robo-Shark. Niebezpieczny robotyczny rekin

Robo-Shark. Ma udawać rekina, żeby przechytrzyc ludzi /Ferrari Press /East News
Reklama

Robotyczny rekin, wyprodukowany przez firmę Robosea ma w przyszłości nie tylko badać podwodną florę i faunę, ale także wspomagać działania oddziałów specjalnych w operacjach rozpoznawczych i dywersyjnych.

Robo-Shark wygląda jak rekin i porusza się w wodzie jak on. Konstruktorzy podzielili robota na trzy działające niezależnie segmenty, które poziomym "falującym" ruchem pozwalają robotowi poruszać się do przodu. Dzięki remu ma być trudniejszy do wykrycia i nie wzbudzać niepokoju zarówno u potencjalnego przeciwnika, jak i podwodnej fauny.

Mechaniczny rekin ma dwa metry długości. Może zanurzać się do głębokości 300 metrów, a zamontowane baterie pozwalają na przepłynięcie około 3 kilometrów z prędkością 10 węzłów (ok. 18,5 km/h). Robot może przenieść także do 60 kilogramów ładunku na specjalnych zaczepach pod "brzuchem". 

Reklama

Dzięki swej budowie jest w stanie płynąć nawet w trudnych warunkach i pod silny prąd. Zestaw czujników i kamer pozwala na manualne, jak i automatyczne omijanie przeszkód. Na razie trwają testy pierwszej z wersji robota. Jak podkreślają specjaliści, aby dron mógł mieć zastosowanie w badaniach i operacjach wojskowych niezbędne będzie zwiększenie zasięgu i większa niezależność od operatora. W związku z tym planowane jest opracowanie większej wersji z bardziej wydajnymi akumulatorami.

Po takich zmianach będzie mógł prowadzić nie tylko badania nad zanieczyszczeniem wód, czy zwyczajami zwierząt, ale także prowadzić operacje rozpoznawcze na rzecz wojska.

Cena Robo-Sharka w obecnej postaci jest szacowana na około 12 tys. dolarów amerykańskich.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama