Rosja przygotowuje dzieci do udziału w wojnie. Ruszyły specjalne lekcje
Jak wynika z materiałów pozyskanych przez redakcję Insidera, Kreml wystartował z kampanią propagandową wycelowaną w najmłodszych - ogólnokrajowy program lekcyjny ma odpowiednio ukształtować młodych Rosjan i uzasadnić brutalną inwazję na Ukrainę.
Wygląda na to, że Rosja robi wszystko, by już nawet 7-letnie dzieci były gotowe do walki i umierania za ojczyznę, bo w szkołach w całym kraju od końca ubiegłego roku prowadzone są specjalne patriotyczne lekcje. Na rządowe strony trafiły niezbędne zdaniem Kremla materiały edukacyjne zatytułowane "Rozmowy o ważnych sprawach", których celem jest "wzmocnienie tradycyjnych rosyjskich wartości duchowych i moralnych" - unika się tu nazywania trwającego konfliktu, ale ich przesłanie jest jasne.
Rosja wychowuje kolejnych "patriotów"
Jak wynika z tych materiałów, przetłumaczonych i przeanalizowanych przez Insidera, pierwsze lekcje odbyły się już we wrześniu 2022 roku, czyli w czasie, kiedy Rosja ogłosiła mobilizację 300 tys. rezerwistów. Co ciekawe, zdaniem niezależnego związku zawodowego Stowarzyszenie Nauczycieli, program miał pierwotnie wyraźną misję "sprzedawania" dzieciom wojny w Ukrainie, ale wewnętrzny opór ze strony rosyjskich nauczycieli zmusił urzędników do usunięcia większości odniesień do "specjalnej operacji wojskowej" i osiągnięcia swoich celów w mniej bezpośredni sposób.
Dni wiedzy czy Dni jedności narodowej, bo tak nazywają się obecnie programy, które składają się z prezentacji i filmów, są często zgodnym z rosyjską doktryną komentarzem do rozgrywających się wydarzeń. I tak, jedna z lekcji dla 11-latków zawierała informacje sugerujące, że aneksja obwodów ługańskiego i donieckiego była od dawna wyczekiwaną sprawiedliwością, bo "ludność na tych terenach od lat była atakowana przez nazistowski reżim kijowski".
Co więcej, Kreml przekonuje w tych materiałach, powołując się na kontrowersyjne referenda, że mieszkańcy tych regionów sami zwrócili się po pomoc do Rosji, która jedynie zapewniła im schronienie - nie brakuje też informacji, jakoby Rosja jedynie naprawiała historyczne krzywdy i przywracała rosyjskie ziemie do domu.
Przez osiem lat ludność tych regionów była poddawana ciągłym ostrzałom i maltretowaniu ze strony kijowskiego reżimu
I to niestety jeszcze nie wszystko... są też lekcje chwalące rosyjskich weteranów II wojny światowej, a także bohaterów broniących wolności swoich rodaków na okupowanym wschodzie Ukrainy, w których prosi się dzieci o wyobrażenie sobie własnej walki za ojczyznę i możliwość zostania takim bohaterem w przyszłości.
Mówiąc krótko, już nawet 7-latkowie mają być gotowi do walki i umierania za Putina, bo "prawdziwie patriotyczni ludzie są gotowi bronić ojczyzny z bronią w ręku, a nie jedynie wypowiadać patriotyczne hasła". I chociaż działacze antywojenni wzywają do bojkotu, a duża część nauczycieli faktycznie się buntuje, odmawiając prowadzenia propagandowych lekcji, to aparat państwowy jest niezwykle skuteczny i może zebrać w przyszłości śmiertelne żniwo:
Dla nastolatków te zajęcia nie wystarczą, by zrobić im pranie mózgu. Mają dostęp do świata przez Internet. Przeraża mnie wpływ na małe dzieci, których całym światem jest szkoła i rodzina