Rosja wprowadziła na front pociski hipersoniczne Wympieł R-37. Nowe zagrożenie?
Chociaż o wyposażeniu rosyjskiej armii mówi się najczęściej w negatywny sposób, bo Kreml zaopatrzył znaczną część swoich żołnierzy w przestarzały sprzęt wojskowy wątpliwej jakości, to w ostatnich dniach docierają do nas informacje o stosowaniu przez niego bardzo nowoczesnych pocisków hipersonicznych.
Każdy konflikt zbrojny jest ogromnym polem testowym dla nowych technologii militarnych i jak przekonują eksperci, ten w Ukrainie nie jest tu żadnym wyjątkiem - zdecydowanie częściej słyszymy wprawdzie o innowacyjnych rozwiązaniach zachodnich, ale jak wynika z raportu Royal United Services Institute (RUSI), brytyjskiego think tanku z dziedziny obronności i bezpieczeństwa, również Rosja zaczęła sprawdzać swoje wynalazki. O nowym zagrożeniu wspominają również ukraińscy żołnierze, zarówno sił powietrznych, jak i lądowych, a chodzi o pociski Wympieł R-37 (podobne do amerykańskich AIM-54 Phoenix, ale o znacznie większym zasięgu).
To pociski hipersoniczne (prędkość Mach 6) typu Very Long Range Air-to-Air Missiles (VLRAAM), oznaczane przez NATO jako AA-13 Axehead, specjalizujące się w likwidacji na małych wysokościach, co utrudnia przeciwdziałanie i prawie uniemożliwia uniknięcie ataku. Mowa o pociskach bardzo dalekiego zasięgu, przeznaczonych do zwalczania celów powietrznych (głównie statków powietrznych wczesnego ostrzegania, ale ze względu na dużą prędkość są zdolne przechwytywać nawet bardzo szybkie cele), naprowadzane półaktywnym lub aktywnym systemem radiolokacyjnym, korygowanym bezwładnościowym systemem nawigacyjnym INS.