Rosjanie testują pociski balistyczne
Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej przeprowadziła symultaniczne odpalenia dwóch typów morskich rakietowych pocisków balistycznych z pokładów strategicznych okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. Mimo, że Rosja przeprowadza tego typu próby co kilkanaście miesięcy i planuje je z wyprzedzeniem, nie jest przypadkiem, że nastąpiły w sześć dni po amerykańskim teście naziemnego pocisku manewrującego i zapowiedzi prezydenta Władimira Putina, że ten nie pozostanie bez odpowiedzi.
Strategiczny okręt podwodny K-535 Jurij Dołgoruki projektu 955 Boriej wystrzelił pojedynczy pocisk balistyczny R-30 Buława/RSM-56 (w kodzie NATO SS-N-32, indeks GRAU 3M30) z rejonu Morza Barentsa, pozostając w zanurzeniu. Pocisk, wyposażony w głowicę ćwiczebną, przebył dystans nieco ponad 5 tys. km i zgodnie z planem głowica raziła cel na poligonie rakietowym Kura na Kamczatce. R-30 ma 12,1 m długości, 2 m średnicy i masę 36,8 t. Maksymalny, szacowany zasięg to 9300 km. Może przenosić sześć głowic jądrowych o mocy 150 kT każda plus nieokreśloną liczbę wabi. Ostatni test czterech pocisków tego typu jednocześnie miał miejsce 22 maja 2018. Odpalenie nastapiło z pokładu K-535. Był to także ostatni test operacyjny R-30, potwierdzający jego charakterystyki.
W tym samym czasie inny strategiczny okręt podwodny K-114 Tuła starszego projektu 667BDRM Delfin (w kodzie NATO Delta IV), wystrzelił pojedynczy pocisk balistyczny R-29RMU Siniewa/RSM-54 (w kodzie NATO SS-N-23A Skiff, indeks GRAU 3M27) ze wschodnich rejonów Oceanu Arktycznego. Po przebyciu około 4,7 tys. km głowica ćwiczebna pocisku spadła na poligon Ciża na półwyspie Kanin w obwodzie archangielskim. R-29RMU ma 14,8 m długości, 1,9 m średnicy i masę 40,3 t. Pocisk może przenosić 4 głowice jądrowe o mocy 500 kT lub 10 głowic o mocy 100 kT każda, a także wabie. Maksymalny osiągnięty zasięg podczas testu z 11 października 2008, także z pokładu Tuły, wyniósł 11 547 km.Ostatnia próba Siniewy miała miejsce 11 października 2018, również z pokładu Tuły. Okręt powrócił do służby w grudniu 2017 po zakończeniu trzyletniego remontu generalnego (drugiego w swojej historii). Jednostka weszła do służby w radzieckiej marynarce wojennej 30 października 1987. W międzyczasie przeszła modernizację i przezbrojenie z pocisków R-29RM Sztil/RSM-54 (indeks GRAU 4K75RM). Na pokładzie okrętu testowano także zmodernizowane Siniewy, oznaczone jako R-29RMU2.1 Łajner, przenoszące 4 głowice o mocy 500 kT lub 12 głowic o mocy 100 kT każda. Maksymalny, szacowany zasięg to 12 tys. km.Dzień przed podwójną próbą pocisków balistycznych, rosyjski prezydent na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej zapowiedział symetryczną odpowiedź na amerykański test. Nie jest jasne czy miał na myśli zaplanowane odpalenia Buławy i Siniewy, czy raczej testy systemu Nowator R-500 z pociskami manewrującymi 9M728 (w kodzie DIA/NATO SSC-7 Screwdriver) i zmodernizowanymi 9M729 (SSC-8), odpalanych z transporterów-wyrzutni systemu 9K720 Iskander-M1.
Życie codzienne na atomowym okręcie podwodnym
Ze względu na długi okres, w jakim okręt może przebywać na misji, postarano się, żeby załodze zapewnić miejsce do odpoczynku i rekreacji, jakie tylko można wcisnąć na okręt podwodny. Dlatego przez 90 dni rejsu bojowego załoga może korzystać z obszernej siłowni, sporej stołówki i drewnianej sauny! Tak Rosjanie nie wyobrażają sobie okrętu bez sauny i jeśli tylko jest taka możliwość, to pojawia się ona na pokładzie. Tak jest od czasów carskich. Nie chodzi tutaj o jakiś niewyobrażalny luksus, a o zwykłą higienę i relaks. Życie na okręcie podwodnym to nie przelewki. Nie tylko męczy fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Dlatego chwile odpoczynku są niezwykle ważne.
Rafał Muczyński