Rosjanie wysłali na front przerażające pojazdy. Widać je z daleka

Rosjanie przeprowadzili duży szturm na pozycje ukraińskie w obwodzie charkowskim za pomocą przerażających maszyn. Pomimo tego, atak został krwawo stłumiony przez Siły Zbrojne Ukrainy.

Rosjanie przeprowadzili duży szturm na pozycje ukraińskie w obwodzie charkowskim za pomocą przerażających maszyn. Pomimo tego, atak został krwawo stłumiony przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Rosjanie wysłali na front przerażające pojazdy. To "czołgi-żółwie" /SBU/SZU /123RF/PICSEL

Armia Kremla postanowiła wykorzystać zamieszanie w swoim obwodzie kurskim i osłabienie ukraińskich oddziałów w obwodzie charkowskim, realizując duży atak na pozycje wojska naszego sąsiada za pomocą floty czołgów. Rosjanie wykorzystali najbardziej potężne i przerażające pojazdy w postaci "czołgów-żółwi" czy "żelaznych bałaganów".

Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy jednak wiedzieli, co szykują Rosjanie i nie dali się zaskoczyć. Szybka reakcja i użycie artylerii sprawiły, że w mgnieniu oka udało się zniszczyć aż pięć potężnych "czołgów-żółwi", a przy tym zabić 10 rosyjskich żołnierzy i poważnie zranić kolejnych 30.

Reklama

Rosjanie wysłali na front przerażające maszyny

Pierwsze te dziwne pojazdy pojawiły się na froncie w kwietniu bieżącego roku. Rosjanie wpadli na bardzo kiepski pomysł, by chronić swoje czołgi przed dronami kamikadze żelaznymi osłonami. Na pierwszy rzut oka taki pojazd wygląda jak żółw, dlatego też często zaczęto je nazywać "czołgami-żółwiami".

Rosjanie sądzili, że tak potężna i ciężka konstrukcja pozwoli uratować drogie i cenne czołgi. Tymczasem Ukraińcy bardzo szybko udowodnili przedstawicielom armii Kremla, że ich dronów kamikadze nic nie pokona. I długo nie było trzeba czekać na potwierdzenie tych słów. W sieci zaczęły pojawiać się materiały filmowe, na których Ukraińcy chwalili się, w jak spektakularny sposób potrafią rozerwać na strzępy takie żelazne potwory.

Ukraińskie drony polują na dziwne wynalazki Rosjan

Po kilku takich wielkich katastrofach, sami Rosjanie przyznali, że takie maszyny to bardzo kiepski pomysł. Ale pomimo tego faktu, jak widać wciąż są one używane. Analitycy tłumaczą, że chodzi o możliwość transportu żołnierzy. Tymczasem czołg z taką żelazną konstrukcją ma ograniczoną możliwość manewrowania w terenie, a dodatkowo załoga ma skróconą widoczność celów. Najczęściej na takie potwory przerabiane są czołgi T-72.

Ciężka konstrukcja ogranicza ich prędkość i sprawia, że pojazdy dużo więcej palą, co nie jest bez znaczenia dla ich zasięgu. Bardzo często bywa, że maszyna szybko zużywa zapas paliwa i ostatecznie porzucana jest w polu, jak ten czołg w powyższego nagrania.

Co ciekawe, w połowie czerwca Ukraińcom w końcu udało się przejąć znajdujący się w idealnym stanie jeden z takich pojazdów. Dokonano tego w obwodzie donieckim. Maszyna została porzucona w polu w wyniku rosyjskiego odwrotu. Ukraińcy urządzili tam małą kontrofensywę. Żołnierze mają zamiar przyjrzeć się bliżej rosyjskiemu "czołgowi-żółwiowi". Mają oni nadzieję, że uda im się opracować nową taktykę do szybszej ich eliminacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy