Rosjanie zbudowali fortyfikacje za 100 mln dolarów. Ukraińcy przełamali je w jeden dzień

Ukraińska operacja w obwodzie kurskim wymagała pokonania linii obronnych budowanych przez ponad dwa lata. Udało się przez nie przebić w ciągu niecałych 24 godzin. Dlaczego rosyjska obrona posypała się aż tak bardzo?

Ukraińcy w niecały jeden dzień pokonali dwie rosyjskie linie obronne w obwodzie kurskim
Ukraińcy w niecały jeden dzień pokonali dwie rosyjskie linie obronne w obwodzie kurskimSgt. Andres ChandlerWikimedia

Niecały dzień zajęło doborowym ukraińskim oddziałom przełamanie dwóch rosyjskich linii obrony w obwodzie kurskim. Siły Kremla budowały je tam przez 2,5 roku i kosztowało je to dokładnie 15 miliardów rubli, czyli mniej więcej 109 milionów dolarów.

Rosjanie konstruowali fortyfikacje od października 2022 roku, kiedy to ówczesny gubernator obwodu kurskiego z dumą ogłosił, że w regionie powstaną trzy linie obrony, na które znaczne środki miał przeznaczyć prezydent Rosji. W budowie brały udział jednostki z rosyjskiego ministerstwa obrony oraz lokalnego wydziału FSB.

Analityk OSINT - Brady Africk - zidentyfikował na zdjęciach satelitarnych dwie wspomniane linie obrony. Pierwsza z nich znajdować się ma tuż przy granicy z Ukrainą, druga natomiast odsunięta jest od niej w różnych miejscach o około 5-10 kilometrów. Na poniższej mapie linie zaznaczono niebieską kropkowaną kreską.

Linie obronne w obwodzie kurskim budowano "pod publikę"?

Najprawdopodobniej powodem praktycznie natychmiastowego przełamania tych mozolnie tworzonych linii defensywnych były niedobory wojsk w obwodzie kurskim. Ukraińcy już we wrześniu 2023 roku opublikowali zdjęcia pokazujące opustoszałe fortyfikacje na granicy, które były do tego całkowicie zaniedbane i zarośnięte krzakami. Personel, który miał je obsadzać, został wtedy przeniesiony do Zaporoża oraz Donbasu.

W 2023 roku gubernator obwodu kurskiego kilkakrotnie wizytował miejsca budowy fortyfikacji i regularnie wychwalał postęp prac oraz wspominał o rozwoju projektu o kolejne umocnienia. Według niego ryzyko ataku Ukrainy było wtedy niewielkie, a mimo tego, że najpewniej był świadomy braków w obsadzeniu linii, to chwalił się "wzmacnianiem zdolności obronnej regionu".

W budowie linii umocnień miało brać udział wielu podwykonawców, z których część miała liczne powiązania z gubernatorem lub innymi wysoko postawionymi lokalnymi urzędnikami. Jedna z firm budujących fortyfikacje w 2023 roku była natomiast oskarżona o niewypłacanie wynagrodzeń i pranie pieniędzy.

Linię przełamywały doborowe jednostki ukraińskie

Ukraińcy do walk w obwodzie kurskim wybrali jedne ze swoich najlepszych brygad. Rosyjskie "miękkie podbrzusze" zostało zaatakowane między innymi przez 80. Brygadę Powietrzno-Szturmową, czyli jeden z lepiej wyposażonych i przy tym niezwykle mobilnych pododdziałów armii ukraińskiej.

Najpewniej właśnie z 80. Brygady pochodził ukraiński Stryker, który przetrwał trafienie z granatnika RPG. Poza tymi amerykańskimi transporterami brygada jest wyposażona m.in. także w czołgi T-64BW i zdobyczne T-80BW, radzieckie transportery BTR-80 i niemieckie bojowe wozy piechoty Marder. Jest to jedyna jednostka z tak zróżnicowanym wyposażeniem biorąca udział w operacji w obwodzie kurskim.

"Wydarzenia": Herkules na emeryturze. Gigant przestworzy trafił do muzeumPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas