Rosjanie zbudowali most w strefie czarnobylskiej. Szykują się do marszu na Kijów?
Kolejne przekazy satelitarne pokazują, że nie mowy o deeskalacji napięcia na granicy z Ukrainą. Tym razem wykryto budowę mostu w strefie czarnobylskiej na południu Białorusi.
Komercyjne satelity odgrywają od początku kryzysu ukraińskiego bardzo ważną rolę dostarczając wielu istotnych informacji na temat ruchów wojsk rosyjskich. Tym razem amerykańskiej firmie Plany Labs udało się sfotografować budowę mostu na rzece Prypeć na południu Białorusi. To kolejny dowód przeczący rosyjskim twierdzeniom o deeskalacji napięcia.
Przez Prypeć do Kijowa? Putin zaatakuje z Białorusi?
Obszar rozciągający się od południa Białorusi na północ Ukrainy pozostaje niezamieszkany od czasu katastrofy nuklearnej w Czarnobylu. Strefa czarnobylska została ustanowiona przez armię ZSRR tuż po katastrofie z 1986 roku i obejmowała teren w promieniu 30 kilometrów od elektrowni w Czarnobylu. Miejsce to ma być brane pod uwagę przez rosyjskie wojsko jako jedna z opcji przeprowadzenia ofensywy na Ukrainę. Jest to najkrótsza droga do Kijowa i... nikt tu nie mieszka.
Ukraińska armia rozumie powagę sytuacji oraz zagrożenie płynące z tego kierunku. Dlatego też przeprowadziła ćwiczenia, które zakładały scenariusz rosyjskiego ataku przez to terytorium. Według komunikatu prasowego ze strony Ukraińskiej Gwardii Narodowej odbyły się one w opuszczonym mieście Prypeć. Żołnierze ćwiczyli tam walkę w warunkach miejskich.
Wybuch reaktora elektrowni jądrowej w 1986 roku w Czarnobylu, doprowadził do uwolnienia ton radioaktywnego materiału w powietrze i skutkował skażeniem znacznych powierzchni terytorium Ukrainy i Białorusi. Historia katastrofy została brawurowo przedstawiona w serialu HBO "Czarnobyl".
Budowę mostu przez Rosję należy też rozpatrywać w ramach operacji informacyjnych. W tym samym czasie, dochodzi do intensywnej wymiany ognia w Donbasie, a rosyjska flota ćwiczy na Morzu Czarnym, co sprawia wrażenie okrążenia Ukrainy i tego, że atak może nastąpić w każdym momencie z każdej strony. Taka napięta sytuacja niszczy też ukraińską gospodarkę.