Rosyjska broń zniknie z kolejnego arsenału. Indie wolą własne pociski

Indie zamierzają wycofać rosyjskie pociski powietrze-powietrze, a w ich miejsce wprowadzić własne nowocześniejsze konstrukcje z rodziny Astra. Czym charakteryzują się te indyjskie pociski?

Indyjskie Siły Powietrzne zatwierdziły produkcję 200 pocisków Astra Mark 1. Jest to spory krok, który ma z czasem doprowadzić do całkowitego zastąpienia rosyjskich pocisków powietrze-powietrze takich jak m.in. R-77 czy R-27 przez broń lokalnej produkcji.  

Indyjskie pociski Astra napotykały na liczne problemy w fazie rozwoju

Program pocisków Astra rozpoczął się już w latach 90., jednak oficjalnie zatwierdzony został dopiero w 2004 roku. Początkowe wersje zmagały się z poważnymi problemami, które wymagały częstego przeprojektowywania w celu poprawy działania systemu sterowania oraz usprawnienia osiągów rakiety. 

Reklama

Do 2013 roku indyjskim inżynierom udało się ukończyć prawidłowo działający prototyp lżejszego pocisku Astra Mark 1, który od tego czasu przechodził intensywne testy, a wstępna produkcja rozpoczęła się w 2017 roku. Od 2019 pocisk znajduje się na wyposażeniu Indyjskich Sił Powietrznych, a teraz zamówiono kolejne egzemplarze, które zostały zintegrowane do wykorzystywania na samolotach Su-30MKI, MiG-29K oraz HAL Tejas Mk.1/1A.

Pociski Astra - indyjska broń powietrze-powietrze średniego i dalekiego zasięgu

Cała rodzina pocisków Astra to warianty Mark 1, Mark 2, Mark 3 oraz Mark IR. Wszystkie z nich to tzw. pociski beyond visual range, czyli broń zdolna do rażenia przeciwników znajdujących się poza zasięgiem widzenia. Na ten moment operacyjny jest jedynie wariant Mark 1, pozostałe znajdują się na różnych etapach prac badawczo-rozwojowych. 

Astra Mark 1 to najlżejszy reprezentant indyjskiej rodziny pocisków. Broń waży 154 kilogramy i mierzy niecałe 4 metry długości. Rakieta napędzana jest silnikiem rakietowym na paliwo stałe, który daje jej zasięg sięgający nawet 110 kilometrów, który jednak może być osiągnięty tylko jeśli pocisk zostanie odpalony na dużej wysokości.

Cięższe warianty mają posiadać jeszcze większy zasięg. Astra Mark 2 ma być zdolny do atakowania celów oddalonych o 160 kilometrów, co stawia go pod tym kątem w jednej lidze z amerykańskim AIM-120D AMRAAM, który ma posiadać zasięg między 160, a 180 kilometrów.

Astra Mark 3 natomiast rozwijana jest we współpracy z Rosjanami. Pocisk ma być napędzany silnikiem strumieniowym, co znacznie zwiększy jego prędkość. Zasięg nowego pocisku również ma znacząco wzrosnąć - do wartości porównywalnych z amerykańskim AIM-260 JATM czy europejskim Meteorem, czyli ponad 200 kilometrów, a mowa jest nawet o 340 kilometrach.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Indie | Rosjanie | pociski | samoloty wojskowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy