Rosyjska flota lotnicza to szmelc
Niemal jedna trzecia wszystkich myśliwców bombardujących armii rosyjskiej jest niesprawna - ujawnia moskiewski dziennik "Kommiersant".
Stracą setki maszyn?
Do ostatniej katastrofy MiGa doszło z powodu korozji maszyny - przypomina "Kommiersant", dodając, iż eksperci wyjaśnili przyczyny wypadku właśnie banalną przyczyną: wiekiem maszyny, skonstruowanej jeszcze za czasów ZSRR. "To zaś oznacza, że dla sił powietrznych kraju nadszedł moment, kiedy zaczną setkami tracić samoloty" - pisze dziennik.
Kłopoty z korozją
Gazeta cytuje oficjalne rosyjskie dane, z których wynika, że lotnictwo wojskowe dysponuje obecnie 291 MiGami-29, z których 70 procent, jak podawano przy okazji katastrofy takiej maszyny w październiku ub.r., ma kłopoty z korozją. To zaś oznacza - pisze "Kommiersant" - iż problem ten dotyczy około dwustu MiG-29. "Dla potencjału bojowego sił powietrznych utrata dwustu maszyn to
bardzo znacząca liczba, tym bardziej, iż właśnie na maszynach tego typu szkoli się młodych pilotów" - pisze moskiewski dziennik.
Park się postarzał
Gazeta cytuje słowa byłego (w latach 1998-2002) dowódcy sił powietrznych Rosji generała Anatolija Kornukowa, iż zawsze uważał MiGi-29 za "cudowne maszyny", lecz te z nich, które jeszcze pozostają w siłach powietrznych, winny być wycofane i złomowane, podobnie jak Su-27, albo też przejść niezwykle kosztowny kapitalny remont. "Postarzał się cały park rosyjskich myśliwców" - ostrzegł generał.