​Rosyjski zwiad na polskim niebie

Rosyjscy i białoruscy inspektorzy przygotowują się do lotu obserwacyjnego nad Polską. Przelot wykonają w środę lub czwartek na pokładzie samolotu An-30B. Na obserwację z powietrza zezwala Traktat o Otwartych Przestworzach. W misji lotniczej inspektorom zza wschodniej granicy towarzyszyć będą Polacy i Amerykanie.

Na pokładzie samolotu An-30B przyleciało w poniedziałek do Warszawy 16 rosyjskich i białoruskich inspektorów. - Zgodnie z postanowieniami Traktatu o Otwartych Przestworzach wykonają oni w tym tygodniu lot obserwacyjny nad Polską - mówi ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

- Jeszcze przed wykonaniem zadania zostanie sprawdzone wyposażenie rosyjskiego samolotu. Weryfikacji podlegać będzie między innymi zgodność sprzętu obserwacyjnego z ustaleniami międzynarodowymi - dodaje.

Podczas lotu TOP (Traktat o Otwartych Przestworzach - Treaty on Open Skies) rosyjskim i białoruskim inspektorom towarzyszyć będzie ośmiu polskich kontrolerów i dwóch Amerykanów. Szefem zespołu nadzorującego jest ppłk Jarosław Cięciara z Oddziału Kontroli Rozbrojenia Departamentu Polityki Bezpieczeństwa Międzynarodowego MON.

- Na pokład rosyjskiego samolotu wchodzą polscy oficerowie, specjaliści w różnych dziedzinach. Są to między innymi nawigatorzy, którzy podczas lotu przyglądają się urządzeniom w samolocie, spisują parametry lotu i sprawdzają, czy przelot odbywa się z ustaloną wcześniej prędkością i na właściwej wysokości - wyjaśnia ppłk Cięciara.

Reklama

- Poza tym weryfikują, czy obrany przez pilota kurs jest prawidłowy i czy zachowano właściwe punkty zwrotne - dodaje szef polskiego zespołu. Rosyjscy obserwatorzy mogą poruszać się po całym obszarze Polski, ale trasa przelotu nie może być dłuższa niż 1400 kilometrów. Obserwacja z powietrza trwa średnio cztery godziny.

- Celem takich lotów jest kontrola potencjału wojskowego, nadzór nad przestrzeganiem Traktatu o Konwencjonalnych Siłach Zbrojnych w Europie i innych porozumień rozbrojeniowych oraz budowa wiarygodnych stosunków politycznych i wojskowych - wyjaśnia płk Jacek Sońta, rzecznik prasowy ministra obrony narodowej.



Lot obserwacyjny odbędzie się w środę lub w czwartek. Obserwacja prowadzona będzie z pokładu rosyjskiego samolotu An-30B. Cechą charakterystyczną maszyny jest przeszklony dziób, w którym umieszczono część urządzeń pomiarowych. W samolocie zamontowano także aparaty fotograficzne, przy pomocy których wykonać można bardzo dokładne zdjęcia z powietrza.

- Traktat daje nam możliwość wglądu w sporządzoną dokumentację. Ponadto państwo obserwowane dostaje kopię zgromadzonego materiału. Kopia wykonywana jest w obecności polskich obserwatorów - wyjaśnia ppłk Cięciara.

Wrześniowa misja obserwacyjna to drugi i jednocześnie ostatni w tym roku lot Rosjan i Białorusinów nad Polską. Podobne loty za wschodnią granicą wykonywali także polscy obserwatorzy. Nad terytorium Rosji i Białorusi latali w maju i lipcu. W czerwcu natomiast wykonali wspólny lot ze Słowakami w ukraińskiej przestrzeni powietrznej.

Traktat o Otwartych Przestworzach został zawarty 24 marca 1992 roku w Helsinkach. Jego zasady zostały przyjęte przez 34 państwa. Głównym celem porozumienia jest zwiększenie poprzez obserwację z powietrza otwartości i przejrzystości działań wojskowych podejmowanych przez państwa-strony. Roczne plany TOP zatwierdzane są co roku w siedzibie OBWE w Wiedniu. Określa się w nich liczbę lotów, które każde z stron ma prawo wykonać nad terytorium innych państw lub obowiązek przyjąć u siebie.

Traktat ułatwia nadzór nad przestrzeganiem zawartych porozumień rozbrojeniowych. Wprowadza także możliwość wykorzystania do obserwacji rejonów zagrożonych klęskami ekologicznymi lub do nadzoru realizacji międzynarodowych porozumień o ochronie środowiska naturalnego.

Magdalena Kowalska-Sendek

Polska Zbrojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy