Sabotaż widoczny z kosmosu. Satelita zrobił zdjęcia wycieku z gazociągu Nord Stream

Czy satelita pomoże wykryć sprawców uszkodzenia gazociągu? Wyciek z gazociągu Nord Stream jest widoczny z kosmosu. Pierwsze zdjęcia wykonał jeden z najmniejszych satelitów świata wielkości pudełka na buty. Jest szansa, że dzięki temu dowiemy się, kto stoi za aktem terroryzmu na dnie Bałtyku.

Terrorystyczny atak na nitki gazociągu Nord Stream spowodował powstanie na Bałtyku potężnego kręgu na wodzie, który jest widoczny nawet z kosmosu. Być może zdjęcia satelitarne pomogą w rozwikłaniu zagadki, kto stoi za tym aktem sabotażu na głębokości 70 metrów. Fotografie wykonał miniaturowy satelita o nazwie Dove amerykańskiej firmy Planet (z siedzibą w San Francisco). 

Już w poniedziałek 26 września jeden z 200 satelitów tej korporacji przelatywał nad Bałtykiem. System monitorowania powierzchni morza w poszukiwaniu anomalii pogodowych wykrył coś dziwnego i natychmiast wysłał sygnał na Ziemię wraz ze zdjęciem zagadkowego zjawiska. Na południowy wschód od duńskiej wyspy Bornholm sfotografował dziwnie wyglądający krąg na powierzchni morza. Okazało się, że to jedno z pierwszych zdjęć tego fragmentu Bałtyku wykonanych po ataku na gazociąg Nord Stream 2.

Reklama

Poniżej fotografia wyspy Bornholm wykonana przez satelitę Dove w sierpniu tego roku wraz z grafiką z zaznaczonymi miejscami trzech wycieków gazu z nitek gazociągów Nord Stream 1 i 2 (o czwartym miejscu w czwartek poinformowały szwedzkie media).

Satelita na tropie sprawców zamachu na Nordstream?

Dove firmy Planet to jeden z najmniejszych satelitów świata. Ma wielkość klasycznego pudełka do butów, do którego przylegają dwa skrzydła paneli słonecznych. Mimo tak małych rozmiarów ma znakomitą kamerę pozwalającą wykonywać wyraźnie zdjęcia obiektów o średnicy zaledwie trzech metrów. Amerykańska firma Planet umieściła na orbicie ponad 200 takich satelitów, aby monitorować zmiany klimatyczne i pogodowe na Ziemi. Nikt nie przypuszczał, że typowy satelita pogodowy może odegrać decydującą rolę w ustalenia sprawców zamachu terrorystycznego na dwie nitki gazociągu Nord Stream.

Firma Planet udostępniła zaledwie jedno zdjęcie jasnego okręgu na morzu powstałego po ataku na gazociąg. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że tych zdjęć na pewno jest więcej.

Szwedzkie służby specjalne SAPO przejęły od policji dochodzenie w sprawie prawdopodobnego sabotażu, przez który doszło do wycieku z gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Premier Finlandii Sanna Marin uznała, że sytuacja związana z wybuchami i wyciekami gazu z rurociągów Nord Stream jest "poważna" i "niepokojąca".

Jest bardzo prawdopodobne, że satelita Dove firmy Planet sfotografował moment pojawienia się kręgu na Bałtyku, choć operator nadzorujący satelity milczy w tej sprawie. Jeśli to się okaże prawdą, wtedy dzięki takim fotografiom będzie można ustalić, czy w pobliżu miejsca terrorystycznego ataku były łodzie, drony czy śmigłowce. Po raz pierwszy w historii pogodowy satelita ma szansę dostarczyć dowód w śledztwie prowadzonym przez Szwecję.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: satelita | atak terrorystyczny | zamachy | Morze Bałtyckie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy