Ta francuska broń stała się najgorszym koszmarem Rosjan
Pochodzi z Francji, a zniszczenie sieje na wschodzie. Dlaczego ta broń stała się koszmarem Rosjan i jak wpłynęła na przebieg walk? Oto sekrety sprzętu, który potężnie wsparł ukraińską armię.
Artyleria odgrywa kluczową rolę w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, odpowiadając za około 70% ofiar w konflikcie. Obie strony intensywnie korzystają z tego rodzaju broni, choć to Ukraina boryka się z większymi problemami amunicyjnymi i brakiem rezerw sprzętowych. Mimo braku rezerw, to właśnie zachodni sprzęt używany przez Ukraińców jest znacznie doskonalszy niż broń rosyjska.
Samobieżna armatohaubica z Francji bardzo dobrze radzi sobie na froncie
Artyleria samobieżna, która w armii rosyjskiej zaczyna powoli ustępować holowanej, jest zdecydowanie najskuteczniejszą z klasycznych wariantów artylerii. Jej zastosowanie znacząco zmniejsza straty wśród obsługi i samego sprzętu, gdyż możliwość oddania strzału i szybkiej zmiany pozycji jest kluczowa dla uniknięcia odpowiedzi ogniowej przeciwnika.
Do tej rodziny broni należy samobieżna francuska armatohaubica CEASAR. Znana jest ona ze swojej efektywności oraz precyzji, która solidnie wzmocniła zdolności ukraińskiej armii. Stała się ona potężną bronią przeciwko rosyjskim siłom. Rosyjscy żołnierze często opisują ją jako swój najgorszy koszmar.
W efektywności francuskich CEASAR-ów dużą zasługę mają drony rozpoznawcze. Dzięki ich zintegrowaniu w pododdziały artylerii i stałemu przesyłowi danych artylerzyści zdolni są w zasadzie do natychmiastowych i niezwykle precyzyjnych uderzeń w zgrupowania wojsk przeciwnika. Daje to niesamowite możliwości w kontrowaniu działań rosyjskiej armii i utrzymywaniu lokalnej przewagi.
Dlaczego CEASAR to koszmar Rosjan?
Armatohaubica CAESAR to samobieżny system artyleryjski kalibru 155 mm, zamontowany na podwoziu samochodu ciężarowego Renault Sherpa 5, co zapewnia bardzo dobrą mobilność na drogach i w lekkim terenie. To kluczowa cecha dla taktyki zwanej "strzelaj i uciekaj". Zgodnie z nią ukraińskie CEASAR-y wystrzeliwują sześć pocisków w ciągu minuty, po czym w 30 sekund przechodzą do położenia marszowego i przemieszczają się, aby uniknąć ognia kontrbateryjnego.
Zasięg haubicy CAESAR to kolejna istotna zaleta, którą posiada jednak większość nowoczesnych armatohaubic NATO, łącznie z polskim Krabem. Francuska broń ma możliwość trafienia celów oddalonych o 40 km. Dzięki zaawansowanemu systemowi kierowania ogniem pociski trafiają niezwykle precyzyjnie.
Pod względem technicznym francuska maszyna jest jedną z najlżejszych na świecie samobieżnych armat kalibru 155 mm — waży zaledwie 18 ton. Może strzelać różnorodnymi pociskami zgodnymi ze standardami NATO, w tym pociskami BONUS, które opadając wykrywają cele opancerzone i samodzielnie rażą je za pomocą tzw. penetratora formowanego wybuchowo.
Francja zobowiązała się dostarczyć Ukrainie 78 haubic CAESAR, z czego 49 sztuk już operuje na froncie, a pozostałe mają dotrzeć w ręce Ukraińców do końca 2024 roku.