UFO napromieniowało amerykańskich pilotów myśliwców

Były szef programu UFO w Pentagonie i były szef Biura Podsekretarza Obrony ds. Wywiadu od kilku lat zajmują się tajemniczymi spotkaniami amerykańskich pilotów z UFO. Ich wiedza na temat tych manifestacji jest ogromna, ponieważ osobiście rozmawiali z wieloma świadkami. Okazuje się, że część z nich została napromieniowana.

Były szef programu UFO w Pentagonie i były szef Biura Podsekretarza Obrony ds. Wywiadu od kilku lat zajmują się tajemniczymi spotkaniami amerykańskich pilotów z UFO. Ich wiedza na temat tych manifestacji jest ogromna, ponieważ osobiście rozmawiali z wieloma świadkami. Okazuje się, że część z nich została napromieniowana.
UFO napromieniowało amerykańskich pilotów /DoD /materiały prasowe

Luis Elizondo jest byłym agentem specjalnym kontrwywiadu armii amerykańskiej i byłym pracownikiem Biura Podsekretarza Obrony ds. Wywiadu. Niedawno udzielił wywiadu dla telewizji Fox News, w którym powiedział, że jest pewien, iż Ziemię odwiedzają kosmici. Ale to nie wszystko. Uważa on też, że armie dysponują znacznie bardziej zaawansowanymi technologiami, niż nam się wydaje i co oficjalnie prezentują.

Teraz ekspert od spraw niezidentyfikowanych obiektów latających udzielił wywiadu dla magazynu GQ. Ujawnił tam, że miał kontakt z kilkoma pilotami, którzy byli świadkami manifestacji UFO podczas lotów patrolowych swoimi myśliwcami. Okazuje się, że po zakończeniu służby i powrocie do domu, skarżyli się na poparzenia skóry na całym ciele.

Reklama

Elizondo tłumaczy, że nie były to oparzenia słoneczne, tylko skutek emisji promieniowania rentgenowskiego lub gamma, czyli poparzenia popromienne. To nie jedyne dziwne zdarzenia, jakie towarzyszyły manifestacji UFO. Były ekspert z Pentagonu zdradził, że piloci znajdowali się jakby w strefie zawirowań czasoprzestrzennych, ponieważ ich myśliwce w trakcie 30-minutowego spotkania z UFO zużyły paliwo na tylko ok. 5 minut lotu.

Oznacza to, że bliski przelot niezidentyfikowanego obiektu latającego przyspiesza czas. Elizondo zapewnia też, że Pentagon posiada znacznie więcej niesamowitych filmów z UFO w roli głównej, które pochodzą nie tylko od pilotów, ale również obsługi naziemnej czy żołnierzy. Na jednym z takich nagrań, trwających 23 minuty, UFO zbliżyło się na zaledwie 50 metrów do myśliwca.

Luis Elizondo zapowiedział, że w najbliższym czasie jego grupa zacznie ujawniać kolejne fascynujące filmy z UFO. Jego ludzie zamierzają też skłonić władze z innych krajów do podobnego kroku. Jego celem jest ostateczne odkrycie prawdy o manifestacjach niezidentyfikowanych obiektów latających.

Niedawno swoje stanowisko w tej sprawie zajął również John Ratcliffe, szef programu UFO w Pentagonie za kadencji Donalda Trumpa. Według zdobytej przez niego i jego zespół wiedzy na temat UFO wynika, że obiekty te dysponują wyjątkowymi zdolnościami, nieosiągalnymi dla ludzkości jeszcze przez setki lat. Mało tego, wydaje się, że pojazdy te w trakcie lotów łamią prawa fizyki, przynajmniej takie, jakie obecnie znamy.

Ekspert od UFO w Pentagonie powiedział jeszcze coś, co może wielu ludzi zdziwić. Ratcliffe uważa, że przedstawiciele obcych cywilizacji intensywnie działają na Ziemi. Ich pobyt na naszej planecie nie sprowadza się tylko do potyczek w przestworzach z pilotami myśliwców. Kosmici mają mieć wrogie plany wobec ludzkości. Jak wynika ze zdobytej przez niego wiedzy, obcy potrafią manipulować zjawiskami pogodowymi, a nawet mogą wywoływać kataklizmy. Według Ratcliffe, często z tych zdolności korzystają, na co dowodem może być rozbrojenie silosów jądrowych.

Co ciekawe, wielu znawców UFO uważa, że amerykańska armia jeszcze w latach 40. pracowała nad napędem jądrowym i antygrawitacyjnym. Umożliwiać miał on pojazdom wykonywać właśnie takie niezwykłe ewolucje w locie. Jego pracy miała towarzyszyć również emisja promieniowania. Nie wiadomo, czy takie eksperymenty zaowocowały powstaniem działającego pojazdu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kosmici | Pentagon | UFO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy