Ukraińcy ratują zachodni sprzęt. Bradleye i Leopardy są naprawiane

W sieci pojawiło się pierwsze zdjęcie ostrzelanego przez Rosjan wozu bojowego M2A2 Bradley. To przykład tego, że Ukraińcom udaje się ratować zachodni sprzęt, który wcześniej musieli porzucić w walce. Zdjęcie udostępniła wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, dodając, że „wóz uratował życie całej załogi”. Tłumaczymy, jak tego dokonał.

Wozy Bradley ratują życie Ukraińców. Ci naprawiają je i znów wystawiają do walki
Wozy Bradley ratują życie Ukraińców. Ci naprawiają je i znów wystawiają do walkiTwitter/OSINTechnicalTwitter
Wozy Bradley ratują życie Ukraińców. Ci naprawiają je i znów wystawiają do walki
Wozy Bradley ratują życie Ukraińców. Ci naprawiają je i znów wystawiają do walki@OsinttechnicalTwitter

W wyniku użycia zachodniego sprzętu podczas nowej ukraińskiej ofensywy, w sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia strat takich maszyn jak niemieckie czołgi Leopard 2 czy amerykańskie wozy bojowe Bradley M2A2 ODS-SA. Już wcześniej eksperci białego wywiadu podkreślali, że w dużej części są to porzucone pojazdy, których załogi przeżyły atak. Nowe materiały z frontu pokazują, że dokładnie tak się dzieje.

Zdjęcie Bradleya wiceminister Malar opatrzyła opisem, informującym, że wóz został ciężko ostrzelany ogniem rosyjskiej wyrzutni rakietowej "Grad" w obwodzie zaporoskim. W pewnym momencie miał się zapalić, jednak kierowca przytomnie się wycofał i ugasił pożar. Mimo chwilowego horroru, z całej załogi i przewożonej drużyny piechoty, miał ucierpieć jeden żołnierz, który doznał lekkiego stłuczenia.

"Sprzęt, który ratuje życie"

Według wiceminister Bradley ze zdjęcia jest już naprawiany, a cała drużyna wykonuje aktualnie inne zadania. Stwierdziła, że ten przypadek jest dowodem na wysoką przeżywalność amerykańskich wozów Bradley. "

Bradley pomaga ratować to, co najcenniejsze — życie żołnierzy. A stal zawsze można naprawić. Nie ma sprzętu, którego nie można zniszczyć, jest tylko sprzęt, który ratuje życie
podsumowuje Hanna Malar w swoim poście na Telegramie

Już wcześniej podkreślano, że mimo zdjęć potwierdzających straty zachodnich maszyn podczas ofensywy, większość ich załóg udało się ewakuować. Był to wynik zarówno niewielkiego uszkodzenia wozów, jak i wysokiej jakości ochrony wewnętrznej.

M2A2 ODS-SA Bradley wykorzystywany przez Ukraińców ma znacznie lepszą przeżywalność niż używane wcześniej postsowieckie BWP-1/2. Jak podaje portal ArmyRecognition, amerykańskie wozy mają sztywne koce kevlarowe, zwane wkładkami przeciwodłamkowymi. Zapewniają ochronę przed groźnymi odpryskami pancerza, pociskami i odłamków, które latałyby we wnętrzu. Gdyby załoga Bradleya siedziała podczas ostrzału w takim BWP, mogłaby zostać posiekana.

M2A2 Bradley (z lewej) ma jeszcze taką przewagę nad BMP, że ma znacznie więcej miejsca, przez co załoga ma większą swobodę przy ewakuacji
M2A2 Bradley (z lewej) ma jeszcze taką przewagę nad BMP, że ma znacznie więcej miejsca, przez co załoga ma większą swobodę przy ewakuacjiWikimedia

Ukraińcy już ratują nawet Leopardy

Zdjęcie z uszkodzonym wozem Bradley w naprawie jest kolejnym dowodem, że Ukraińcy ratują wcześniej uszkodzony sprzęt. Już w momencie wypłynięcia zdjęć z porzuconym zachodnim sprzętem podkreślano, że może on być zdolny do przechwycenia i naprawy.

Obok samego Bradleya istnieją już dowody, że Ukraińcy przechwytują wcześniej porzucone czołgi Leopard 2. W ostatnich dniach pojawiło się nagranie, gdzie maszyna ta w wersji A6 była przewożona przez pojazd wsparcia technicznego Bergepanzer 3.

Oznacza to, że ukraińska armia już mogła odzyskać i naprawić część sprzętu, straconego w pierwszych dniach konfliktu. Dowodzi to tego, że Ukraińcy ponieśli mniej faktycznych strat w sprzęcie, niż sugeruje rosyjska propaganda.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas