Ukraińcy spacyfikowali Wagnerowców w Afryce

Wywiad Wojskowy Ukrainy i Siły Bezpieczeństwa Ukrainy prowadzą zakrojone na szeroką skalę akcje likwidacji członków grupy Wagnera w Sudanie. Do sieci wyciekł film z jednej z takich operacji zakończonej pełnym sukcesem.

Wywiad Wojskowy Ukrainy i Siły Bezpieczeństwa Ukrainy prowadzą zakrojone na szeroką skalę akcje likwidacji członków grupy Wagnera w Sudanie. Do sieci wyciekł film z jednej z takich operacji zakończonej pełnym sukcesem.
Ukraińcy spacyfikowali Wagnerowców w Afryce /123RF/PICSEL

Kyiv Post opublikował w sieci materiał filmowy, na którym pokazano ujęcia z operacji prowadzonych przeciw członkom grupy Wagnera w Sudanie. Pierwsze ataki na Wagnerowców w tym kraju miały miejsce we wrześniu bieżącego roku. Wówczas stacja CNN ogłosiła, że jest to efekt działania Sił Bezpieczeństwa Ukrainy.

Ukraiński rząd miał dostać zlecenie od władz Sudanu na jak najszybsze wyeliminowanie antyrządowych bojowników Sił Szybkiego Reagowania i Wagnerowców. Wówczas za pomocą dronów kamikadze zniszczono wiele pojazdów obu grup na moście Shambat, który znajduje się w północnej części miasta Chartum.

Reklama

Ukraińcy pacyfikują Grupę Wagnera w Sudanie

Teraz okazuje się, że SBU na ogromną skalę prowadzą działania przeciw grupie Wagnera na terenie całego Sudanu. Kilka miesięcy temu, dyrektor ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow zapowiedział, że: "Ukraina zniszczy rosyjskich zbrodniarzy wojennych w dowolnym miejscu na świecie, bez względu na to, gdzie się znajdują".

Na opublikowanym najnowszym filmie pokazano, jak oddział SBU pacyfikuje bojowników grupy Wagnera w jednej z dzielnic Chartumu w Sudanie. Najpierw obserwowano rosyjskich najemników w kilku obiektach, a następnie na miejscu pojawili się przedstawiciele sił specjalnych. Ukraińcy zaatakowali zajęte obiekty za pomocą granatników i wyrzutni rakietowych.

Rosja chce obalić rząd w Sudanie

Działania SBU w Afryce nie są przypadkowe. Trwająca od kwietnia wojna w Sudanie jest dla Rosji szansą na zwiększenie swoich wpływów w Afryce m.in. właśnie poprzez działalność Grupy Wagnera. Najemnicy mieli wesprzeć tam bojówki Sił Szybkiego Reagowania, których celem jest obalenie rządu. Prawdopodobnie za całym przedsięwzięciem likwidacji bojówek wspieranych przez Kreml stoi też wywiad USA.

Chociaż Kreml wielokrotnie zapowiadał zakończenie działalności grupy Wagnera, to jednak ostatecznie do tego nie doszło, nawet po śmierci Jewgienija Prigożyna. Rosyjskie media podają, że aktualnie na czele najemników stanął syn Jewgienija Prigożyna, a mianowicie Paweł Prigożyn. Jego zadaniem jest rekrutacja nowych członków do działań na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Obecny konflikt pomiędzy Izraelem a Hamsem i Hezbollahem również jest szansą dla Putina na zwiększenie wpływów w regionie, gdzie ludność islamska wydaje się być coraz bardziej prorosyjska.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grupa Wagnera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy