Ukraińcy zniszczyli rosyjski wóz TDA-3. Niesamowita zdobycz

W sieci pojawiły się zdjęcia jednego z najrzadszych i najbardziej tajemniczych pojazdów rosyjskiej armii, jaki zniszczyli Ukraińcy. Jest nim wóz TDA-3, który odpowiada za generowanie dymu na polu walki. Służy on tworzeniu osłony dla wojsk przed wrogimi radarami np. podczas odwrotu.

  • Wrak tajemniczego pojazdu nagrano podczas walk na wschodzie Ukrainy w lutym.
  • Zidentyfikowany został jako mobilny generator dymu TDA-3. To pierwszy przypadek zniszczenia tej maszyny w Ukrainie. Do tej pory nie istniały żadne informacje o jej użyciu na wojnie.
  • TDA-3 to jedna z nowszych konstrukcji Rosjan, którą zaprezentowali w 2016 roku. Jej głównym zadaniem jest tworzenie ogromnej chmury dymu termicznego, która chroni wojska m.in. przed obserwacją za pomocą podczerwieni.

Mobilny generator dymu TDA-3. Tajemniczy wóz Rosjan

Nagranie jest dowodem pierwszego zniszczenia TDA-3 w Ukrainie i jednakowo pierwszym dowodem użycia tej maszyny na wojnie. Nie zidentyfikowano dokładnej lokalizacji wraku, jednak podejrzewać można, że nagrano go w regionie najcięższych walk na wschodzie Ukrainy.

Reklama

Do tej pory wiadome było, że Rosja zaadaptowała te wozy do swojej armii, pokazując parę razy jej użycie podczas ćwiczeń.

Możliwe, że intensyfikacja walk na wschodzie zmusiła Rosjan do użycia tych wozów jako narzędzia do ukrywania wojsk podczas ataku generowaną chmurą dymu. Chyba jednak ten dym zwrócił na TDA-3 zbyt dużą uwagę, dzięki czemu Ukraińcy zmienili go w kupę złomu.

Internauci żartują, że idea TDA-3 jako pojazdu do generowania dymu jest trochę dziwna, bo w sumie w Ukrainie każdy rosyjski pojazd prędzej czy później dymi, głównie po trafieniu przez ukraińskich żołnierzy.

Mimo żartów zniszczenie TDA-3 to duży cios dla Rosjan. Wóz ten ma duże zastosowanie taktyczne i każda jego strata uniemożliwia sprawne operacje w Ukrainie.

TDA-3. Zasłona dla całej armii

Mobilny generator dymu TDA-3 wszedł do służby w latach 2016-2017. Wykorzystują go przede wszystkim rosyjskie jednostki Wojsk Obrony Radiologicznej, Chemicznej i Biologicznej. To wóz stworzony w myśl koncepcji wykorzystania  dymu jako "kurtyny powietrznej" do ochrony armii lądowej zarówno przed wrogim rekonesansem, jak i atakiem chemicznym.

Głównym elementem TDA-3 jest system Modułowej Instalacji Dymnej. Do rozpraszania dymu używa silników lotniczych. Sam system składa się z trzech części. Każda z nich jest specjalnie oddzielona i zawiera różne urządzenia, które umożliwiają wprowadzanie specyfików, aby modyfikować właściwości generowanej chmury.

Podstawowo TDA-3 może generować zasłonę dymną, chroniąc wojska przed rekonesansem optycznym i podczerwienią. Generowana chmura aerozolowa uniemożliwia przy tym efektywne celowanie bronią laserową na objętym obszarze. Taktycznie może być wykorzystana podczas odwrotu wojsk.

Zwiększając intensywność zwykłej chmury aerozolowej, może ona także chronić żołnierzy przed rozbłyskiem oddalonego wybuchu bomby atomowej.

Innym przeznaczeniem TDA-3 jest zwalczanie broni biologicznej. Jego System Modułowej Instalacji Dymnej może rozpylać także związki chemiczne do przeprowadzania dezynfekcji, dekontaminacji czy odgrzybiania dużych obszarów.

Nie tylko TDA-3. Coraz więcej rzadkich pojazdów pada ofiarą Ukraińców

Wzmożone walki na wschodzie Ukrainy zbierają żniwo w rosyjskim sprzęcie. Niszczone są nie tylko popularne czołgi i wozy jak T-72 czy BWP, ale także coraz to rzadsze pojazdy. Obok TDA-3 niedawno Rosjanie stracili nowoczesny system walki elektronicznej Palantin. Możliwe więc, że wraz z kolejnymi walkami Rosjanie zaczną wyciągać coraz to nowszy sprzęt, a tym samym go tracić.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | wojna Ukraina-Rosja | rosyjska armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama