Ukraińscy czołgiści mają swoją wersję „Czterech pancernych i psa”
Ukraińscy czołgiści udowodniają, że historia najsławniejszych pancerniaków w Polsce wcale nie jest tylko wytworem pisarzy i reżyserów. W jednym z nagrań pokazali psa, który pojechał z nimi czołgiem w dziką podróż. Na filmie prezentuje się jak prawdziwy członek załogi.
Kto z nas nie zna kultowych "Czterech pancernych i psa"? Losy załogi czołgu "Rudy 102" i ich czworonożnego kompana Szarika to prawdziwy klasyk, nie tylko nad Wisłą. Możliwe, że fanami "Czterech pancernych" jest załoga ukraińskiego czołgu, która do sieci wrzuciła nagranie, wyglądające jak inscenizacja sławnego serialu. Tylko sami zobaczcie.
Ukraińska wersja "Czterech pancernych i psa" na froncie
No i proszę powiedzieć, czy nie przypomina pierwowzoru? Co prawda owczarka zmienili na psa rasy Husky, a T-34 na T-72, ale od razu czuć tu ducha "Czterech pancernych". Na pewno serial był pierwszą rzeczą, jaką z nagraniem skojarzyli internauci.
Gdyby nałożyć na nagranie czarno-biały filtr, to nawet pies będzie się mniej różnił od oryginalnego Szarika. Potem wystarczy dorzucić w tle "Deszcze niespokojne" i można puszczać w telewizji przygody ukraińskiej załogi oraz jej czworonożnego druha. Kto wie, może po wojnie żołnierze zainspirują jakiegoś reżysera...
Ukraiński T-72EA jako nowy "Rudy 102"?
Ciekawostką jest, że w przypadku ukraińskiej załogi, jej przygody powinny się nazywać "Trzej pancerni i pies". Ich T-72 nie ma bowiem ładowniczego. Niestety więc nie ma tu roli ukraińskiego Gustlika czy Tomusia.
Na pewno jednak, jak sławetny "Rudy 102", ten T-72 potrafi pokazać pazur. Twitterowy kanał OSINTechnical zidentyfikował go jako specjalną wersję T-72EA, czyli jednostkę mocno zmodyfikowaną przez czeskie zakłady Excalibur Army.
Do tej pory Czesi mieli przekazać Ukrainie 20 czołgów T-72EA z 90 zamówionych. W ostatnich dniach pojawiło się dużo materiałów, świadczących o wykorzystaniu T-72EA w Ukrainie. Chociażby jeden, nazywany "Tomáš" operuje w regionie Bachmutu.
Zwierzęta żyją z żołnierzami na froncie
Husky z nagrania to jeden z wielu przykładów, jak zwierzęta i ukraińscy żołnierze przywiązują się do siebie. W mediach wiele razy możemy zobaczyć, że Ukraińcy wręcz adoptują do swoich oddziałów psy czy koty. Zwierzęta stanowią swoiste maskotki żołnierzy.
Jeśli więc pies z nagrania dotrwa ze swą załogą do końca wojny - kto wie, może jego dwunożni opiekunowie, jak "Czterej pancerni" w piosence, po powrocie do domu... napalą w piecu i nakarmią psa.