Ukraińskie służby uderzają w rosyjską dezinformację

Ukraińska służba bezpieczeństwa zlikwidowała dwie farmy botów we Lwowie. Były one zarządzane z Rosji i wykorzystywane do prowadzenia działań dezinformacyjnych. To kolejny element kryzysu na Ukrainie, której grozi zmasowana rosyjska inwazja.

Ukraina na celowniku rosyjskich hakerów
Ukraina na celowniku rosyjskich hakerów123RF/PICSEL

Aresztowano trzech podejrzanych. Dwie osoby zostały oskarżone za wynajmowanie apartamentu do prowadzenia farmy botów, a trzecia za kontrolę i utrzymywanie ekwipunku oraz oprogramowania. Dwie farmy kontrolowały 18 tys. botów i były zaangażowane w operacje informacyjne polegające na szerzeniu nieprawdziwych informacji o wybuchach bomb oraz rozmieszczeniu min na terenie obiektów infrastruktury krytycznej na Ukrainie.

Działalność farmy mogła być też powiązana z serią alarmów bombowych, które miały miejsce na początku tego roku. Wtedy służby bezpieczeństwa poinformowały o ponad 330 fałszywych alarmach z czego 306 było wysłane mailem, 27 za pomocą telefonu, a 6 zwykłą pocztą.

Adresatami tych wiadomości było ponad 3000 różnorodnych instytucji. Żadna z informacji nie okazała się prawdziwa.

Rosyjska wojna hybrydowa

Głównym celem farm było szerzenie paniki i strachu oraz obniżenie morale ukraińskiego społeczeństwa - poinformowały ukraińskie służby. SBU określiło operację mianem rosyjskiej wojny hybrydowej.

Dezinformacja jest nieodłącznym elementem takich działań, a Rosja stosuje je na Ukrainie oraz w innych państwach od dawna. Ostatnio pojawiły się informacje o tym, że możliwe jest zastosowanie technologii deepfake aby stworzyć pretekst do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wygenerowane w ten sposób fałszywe wideo może być elementem zaawansowanych operacji informacyjnych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas