Ultrarzadki wóz bojowy trafił na Ukrainę. Zapewni przewagę
W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia niezwykle rzadkiej maszyny w rękach Ukraińców, jakim jest amerykański wóz bojowy M7 BFIST, zwane M7 Bradley. Ich liczbę na froncie można policzyć na palcach jednej ręki. Przedstawiamy ich możliwości.
Wozy M7 Bradley przekazały Stany Zjednoczone po decyzji prezydenta Joe Bidena z lutego br. To jedna z najbardziej unikatowych maszyn przekazanych przez Waszyngton do walki z rosyjską agresją. Według najnowszych zdjęć te potężne maszyny już dotarły do Ukrainy, aby wspomóc kontrofensywę.
Ile wozów bojowych M7 Bradley dostała Ukraina?
Nie ma dokładnych informacji, gdzie zrobiono zdjęcie, więc nie można powiedzieć, czy M7 Bradley już biorą udział w walce, czy jeszcze są przygotowywane. Można jednak założyć, że już niedługo usłyszymy o ich udziale w walce.
To niezwykle unikatowe maszyny, nawet jak na różnorodność często egzotycznego sprzętu na froncie wojny w Ukrainie. Waszyngton zapowiedział przesłanie Kijowowi tylko czterech wozów M7 Bradley. Nie ma co się dziwić tak niewielkiej liczbie, bo według szacunków do dziś wyprodukowano ich tylko 55.
Wozy M7 Bradley będzie oczami wyrzutni HIMARS
M7 BFIST (Bradley Fire Support Team), nazywany często M7 Bradley, to modyfikacja wozów bojowych M2A2 ODS Bradley. Weszła do służby w 2001 roku, jako maszyna o niezwykle specjalistycznym zadaniu. Zamiast do walki, używana jest jako wsparcie w nakierowaniu precyzyjnego ognia.
Widoczną różnicą między M7 Bradley a M2A2 ODS jest postawienie urządzenia Fire Support Sensor System w miejsce wyrzutni pocisków przeciwpancernych TOW M7. Umożliwia ono wykrywanie celów dla artylerii, ustalanie koordynatów i nakierowanie ognia na odległość aż do 20 kilometrów. M7 Bradley posłużą Ukraińcom przede wszystkim jako oczy ich zaawansowanej zachodniej artylerii.
Zachodnia artyleria to klucz do ukraińskiej ofensywy
Fire Support Sensor System współdziała m.in. z systemami M142 HIMARS, M270 MLRS i artylerią standardu NATO kalibru 155 mm. Może kierować ogniem precyzyjnych pocisków GMLRS czy M982 Excalibur. Dzięki M7 BFIST zachodnia artyleria w rękach Ukraińców stanie się jeszcze bardziej zabójcza, siejąc spustoszenie na rosyjskich liniach obronnych.
To właśnie ciężki ogień artyleryjski pozwala Ukraińcom przeć naprzód, nawet pomimo niezwykle rozbudowanych linii obronnych Rosjan. Obecnie Ukraińcy próbują go wykorzystać do przebicia się m.in. na istotnym odcinku przy wsi Verbove na froncie zaporoskim. Celny ostrzał zachodniej artylerii pozwala Ukraińcom także ostrzelać ważne cele na dalekie odległości, co utrudnia Rosjanom utrzymanie terenu.