Upiorna moda w Rosji. Wracają symbole Związku Radzieckiego, Stalin i kult Armii Czerwonej

Rosjanie chcą odbudować bolszewickie imperium? Powracają czerwone flagi z sierpem i młotem, wysławiana jest "Armia Czerwona", a narodowymi bohaterami znowu są Lenin i Stalin. Ponad 62 procent Rosjan żałuje, że rozpadł się Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich - takie są oficjalne dane z państwa, które napadło na Ukrainę.

Wraz z agresją na Ukrainę w Rosji zapanowała moda na wszystko, co jest związane z symbolami komunizmu i dawnego czerwonego imperium, czyli Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Rosjanom nie przeszkadza, że istniejący w latach 1922-1991 ZSRR doprowadził do masowego głodu (Ukraina) i ubóstwa miliony ludzi, którzy mieli pecha i ich kraje weszły w skład czerwonego imperium. Fascynuje ich siła i wojskowa potęga ZSRR. W cenie są znowu mundury Armii Czerwonej, które Rosjanie coraz chętnie zakładają i w których się fotografują.

Reklama

Związek Radziecki był przesiąknięty kultem wojny i militaryzmu. Od małego Rosjanie byli przyzwyczajani do noszenia mundurów z czapkami z czerwoną gwiazdą. Tak byli oswajani z wojną - nieuchronną - wedle przekazu kremlowskiej propagandy. Okazuje się, że ta moda z czasów ZSRR także z wielką siłą powróciła w Rosji Putina.

"Niech ZSRR pogoni zgniły Zachód"

Wielką tęsknotę za dawną potęgą Związku Radzieckiego można dostrzec także w wypowiedziach Władimira Putina. Prezydent Rosji rozpad ZSRR nazwał "największą katastrofą XX wieku". Czerwona flaga z sierpem i młotem, znienawidzona przez miliony ludzi na całym świecie, w Rosji jest uważana za symbol dominacji nad innymi narodami i powód do dumy. To właśnie flagę z sierpem i młotem wciągnęli na maszt rosyjscy żołnierze, którzy po agresji na Ukrainę zaczęli okupację Chersonia. Według wywiadu ukraińskiego planowane jest referendum, aby utworzyć tam kolejną prorosyjską republikę. Czyli w rzeczywistości... rozpocząć odbudowę ZSRR?

Jak bardzo miłość do czerwonej flagi z sierpem i młotem jest głęboko zakorzeniona w Rosjanach pokazuje incydent, do którego doszło podczas wojny Rosji z Ukrainą. W pewnym momencie ukraińscy żołnierze znaleźli się w wiosce, w której zostali powitani w bardzo osobliwy sposób. Starsza mieszkanka była przekonana, że to Rosjanie i... natychmiast przyniosła flagę komunistycznego imperium. Kiedy Ukraińcy podeptali flagę była oburzona.

Stalin i Lenin wiecznie żywi

Bohaterami Rosjan są ponownie przywódca rosyjskiej rewolucji Włodzimierz Lenin, ale także twórca radzieckiego imperium, Józef Stalin. Ich portrety pojawiają się na demonstracjach i wiecach poparcia dla "operacji specjalnej", czyli rosyjskiej agresji w Ukrainie. Kult "wodzów bolszewickiej rewolucji" idzie nawet dalej. W okupowanym Chersoniu Rosjanie postanowili odbudować pomnik Lenina.

Tuż przed rosyjską agresją na Ukrainę opublikowano sondaż, w którym aż 62 procent Rosjan żałowało, że ZSRR przestał istnieć. Z tego, że ZSRR się rozpadł, było zadowolonych zaledwie 21 proc. Rosjan - odsetek takich osób był najwyższy w grupie 18-30 lat (wynosił 39 proc.). Tak duża nostalgia za "czerwoną potęgą i Stalinem" wyjaśnia dlaczego obecna agresja na Ukrainę spotyka się z akceptacją Rosjan. Wierzą oni bowiem, że Związek Radziecki uda się odbudować Władimirowi Putinowi, choćby... pod rosyjską flagą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: związek radziecki | Rosja | Władimir Putin | wojna rosja ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama