USA rozpoczyna produkcję blisko pół tysiąca bomb atomowych B61-12

Chociaż amerykańska administracja zapewnia, że to tylko rutynowe odświeżenie wyposażenia, to w kontekście obecnej sytuacji politycznej, choćby wydarzeń na granicy-polsko białoruskiej czy wojsk rosyjskich stacjonujących w pobliżu ukraińskich, trudno odbierać to tylko w ten sposób.

Chociaż amerykańska administracja zapewnia, że to tylko rutynowe odświeżenie wyposażenia, to w kontekście obecnej sytuacji politycznej, choćby wydarzeń na granicy-polsko białoruskiej czy wojsk rosyjskich stacjonujących w pobliżu ukraińskich, trudno odbierać to tylko w ten sposób.
Amerykanie odświeżają swój arsenał jądrowy, w produkcji nowa wersja bomby B61 /123RF/PICSEL

National Nuclear Security Administration (NNSA) poinformowało o rozpoczęciu produkcji najnowszego wariantu amerykańskich pocisków jądrowych powietrze-ziemia. Pierwszy pocisk w ramach B61-12 Life Extension Program zjechał już z linii produkcyjnej, a docelowo wyprodukowanych ma zostać 400-500 sztuk.

Mowa o głowicy bojowej opracowanej w czasie zimnej wojny, która jest najczęściej używanym przez amerykańskie wojsko pociskiem nuklearnym od czasów jej wdrożenia w 1968 roku. W odróżnieniu od większej strategicznej bomby B83, która może być przenoszona tylko przez ciężkie bombowce, jak B-52 i B-2, B61 może być zrzucana z szerokiej grupy samolotów dostępnych na wyposażeniu US Air Force i krajów NATO, jak B-1, B-2, B-52, FB-111, F-100, F-104, F-105, General Dynamics F-111, F-4, A-4, A-6, A-7 F-15 i F-15E, F-16, F/A-18, F-117, F-35 oraz Tornado IDS.

Reklama

Bomba atomowa B61 wraca w odświeżonej formie

Obecnie w arsenale armii amerykańskiej pozostają 4 wersje głowicy B-61, a mianowicie 3, 4, 7 i 11, które oferują moc od 0,3 do nawet 340 kiloton.

Duża część z nich jest jednak mocno przestarzała i może po prostu nie zadziałać w razie konieczności, dlatego po dekadach debat i 9 latach prac badawczych, Departament Obrony Stanów Zjednoczonych postanowił zaktualizować głowicę i wyprodukować nowy wariant o nazwie B61-12, który doczekał się modyfikacji i poprawek we wszystkich elementach, jądrowych i niejądrowych. 

Celem tego zabiegu jest nie tylko zastąpienie 3 z 4 starych wariantów (zostaje tylko strategiczny Mod 11) nowym, który będzie służył przez kolejne 20 lat, ale i docelowo zastąpienie nim bomby strategicznej B83 o mocy 1 megatony.

Używanie takiego ładunku trudno byłoby dziś uzasadnić, bo w połączeniu z Boeing Tailkit Assembly, nowa wersja B61 uderza w cel z dokładnością do 30 metrów, więc nie potrzebuje aż tyle mocy - 0.3 do 50 kiloton wystarczy, by spełniła swoje zadanie bez niepotrzebnych zniszczeń w okolicy.

Pierwsza sztuka B61-12 zacznie służbę w maju 2022 roku, a ostatnia zjedzie z linii produkcyjnej w 2026 roku. Głowice ważące 320 kg będą kompatybilne z większością obecnych bombowców i myśliwców, a także nowymi F-35 i B-21 Raider. Koszt każdej głowicy to ok. 28 mln USD, co oznacza, że Stany Zjednoczone przeznaczyły na ten cel co najmniej 11 mld USD (przy produkcji 400 sztuk).   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: broń atomowa | bomba atomowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy