Wiele państw opróżnia swoje magazyny wojskowe, by pomóc Ukrainie
Państwa w Europie oraz USA wysłały do Ukrainy dziesiątki sztuk artylerii. Businessinsider stawia pytanie, ile pocisków oraz ile dział mogą oddać kraje i nadal utrzymać własne zdolności wojskowe?
Wciąż trwa militarne wsparcie Zachodu dla Ukrainy, praktycznie w każdym miesiącu słyszymy o nowym pakiecie pomocy wojskowej płynącej z USA, czy z innych krajów NATO. Jak długo może to trwać?
W styczniu Francja zobowiązała się na dostarczenie Kijowowi kolejnych 12 haubic CAESAR 155 mm (wcześniej przekazała ich 18). W sumie Paryż w ramach pomocy militarnej przekaże ponad jedną trzecią swoich jednostek tego typu. Z kolei Dania już przekazała wszystkie swoje haubice tego modelu (było ich 19).
Natomiast Estonia chce przetransportować do naszego wschodniego sąsiada wszystkie holowane haubice FH-70 kalibru 155 mm (jest ich 24), a Wielka Brytania chce wysłać 30 z 89 samobieżnych haubic AS90 155 mm.
Niestety liczba sprzętu i amunicji jest ograniczona, z kolei zwiększenie produkcji jest kłopotliwe. Już teraz media donoszą, że znacznie wydłużył się czas oczekiwania na nową amunicję dużego kalibru - wcześniej należało czekać około 12 miesięcy, teraz od 24 do 28 miesięcy.
Jak zauważa Businessinsider magazyny USA, Francji, Wielkiej Brytanii, czy Szwecji są na tyle duże, że mogą względnie spokojnie wysyłać sprzęt do Ukrainy. W ostatnich miesiącach zrobiło się jednak głośno o problemach militarnych Niemiec, otóż aż dwie trzecie niemieckich haubic Panzerhaubitze 2000 nie nadaje się do prowadzenia działań wojskowych, ma brakować również niektórych modeli pocisków. Z kolei wcześniej Bulgarianmilitary sugerował, że Londyn także może odczuwać braki artylerii w swojej armii.
Jednakże przekazywanie Ukrainie sprzętu wojskowego przez mniejsze kraje może być większym problemem. Według Businessinsidera przekazanie przez Tallin FH-70 skutkuje usunięciem 13 proc. sił artyleryjskich tego kraju oraz "zabiera" większość jednostek artyleryjskich dalekiego zasięgu.
Z kolei przekazanie przez Kopenhagę wszystkich swoich haubic CAESAR zostało skomentowane przez Duńską Korporację Radiofoniczną: "To praktycznie cała duńska artyleria, którą Dania przekazuje Ukrainie za jednym ciosem. Jest to system uzbrojenia, który jest najpotężniejszy i najbardziej dalekosiężny, jaki istnienie w duńskiej armii". Jednocześnie część ekspertów twierdzi, że taki manewr opóźni modernizację artylerii tego kraju, co pośrednio wpłynie na utrzymanie personelu.
Z drugiej strony napływ zachodniej broni jest dla Ukrainy olbrzymią pomocą, która okazuje się niezbędna w prowadzeniu działań wojennych. Zachodni sprzęt jest konieczny, by zrównoważyć rosyjską przewagę liczebną.
USA stara zwiększyć produkcję pocisków artyleryjskich 155 mm, lecz konieczne modernizacje fabryk mogą zająć lata, a same elementy pocisków mogą nawet nie być już produkcji. Jednocześnie media donosiły, że Ukraina będzie masowo produkować pociski moździerzowe w zagranicznych zakładach. Businessinsider zastanawia się, czy większe kraje NATO będą w stanie jednocześnie dozbrajać Ukrainę, uzupełniać własne zapasy i wspierać mniejszych sojuszników?
Polecamy na Antyweb | Amerykanie testują wysokopojemną, „kuloodporną” baterię dla żołnierzy