Wojna Ukraina-Rosja: to jeszcze nie jest "trzecia światowa", ale... niewiele brakuje!
Czy to już trzecia wojna światowa? Naprzeciw Rosji i Białorusi (ZBiR) stanął cały demokratyczny świat. To największy konflikt od końca 1945 roku
Agresja Rosji na Ukrainę zamienia się z każdym dniem w konflikt globalny, w który angażuje się coraz więcej państw. Najlepiej ten proces pokazuje operacja „zamykania nieba” dla rosyjskich samolotów, w tym prywatnych jetów oligarchów. Początkowo taki zakaz ogłosiły pojedyncze państwa jak Polska czy Wielka Brytania, ale już po kilku godzinach dla rosyjskich samolotów była zamknięta przestrzeń powietrzna prawie nad całą Europą. Na mapie świata powstają dwa potężne bloki (wokół Rosji i wokół NATO), które stanęły naprzeciwko siebie.
Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa wojny Rosji z Ukrainą, kiedy spojrzymy na dostawy broni dla walczących Ukraińców. Swoją pomoc obiecały nie tylko państwa europejskie jak Niemcy czy Belgia, ale także np. Australia. Premier tego państwa Scott Morrison będąc pod wrażeniem dramatu w Ukrainie zapowiedział wysłanie walczącym Ukraińcom sprzętu wojskowego i pomocy medycznej.
W sprawie Ukrainy rząd Australii będzie nadal opowiadał się po słusznej stronie
Według serwisu SkyNews już 28 krajów oficjalnie postanowiło pomóc Ukraińcom także dostarczając im broń czy sprzęt medyczny, a ta lista stanie się na pewno dłuższa. Według najnowszych informacji do unijnych sankcji wobec Rosji ma przyłączyć się nawet Szwajcaria! Po drugiej stronie cementuje się wojskowy sojusz Rosji z Białorusią, czyli ZBiR (Związek Białorusi i Rosji). Pojawia się pytanie: czy na naszych oczach rozpoczyna się właśnie trzecia wojna światowa?
Kiedy wojna będzie „światowa”?
Definicja wojny światowej jest jednoznaczna – to konflikt zbrojny, w którym uczestniczy większość lub wszystkie spośród najważniejszych państw świata. Bitwy muszą się toczyć na rozległym obszarze wielu kontynentów, na morzach i oceanach oraz w przestrzeni powietrznej. Wojna Rosji z Ukrainą na razie jeszcze wydaje się nie spełniać tych warunków, ale sytuacja jest dynamiczna. Według eksperta dr Wojciecha Szewko z Collegium Civitas wystarczy, żeby doszło do przypadkowego incydentu podczas np. konwoju z pomocą dla Ukrainy. To wystarczy, aby konflikt zmienił swój charakter. W rozmowie z GeekWeek dr Szewko przyznał, że nie wiadomo, jak Rosjanie odczytają kolejne deklaracje państw NATO o wysłaniu broni na Ukrainę.
Oczywiste jest dla mnie, że wojna światowa rozpocznie się dopiero wtedy, kiedy dojdzie do ataku Rosji na kraj lub kraje należące do NATO, gdyż spotka się to z natychmiastową odpowiedzią Paktu Północnoatlantyckiego. Nie wiem, jak Putin będzie traktował kolejne dostawy broni, które w tej chwili docierają od różnych państw do Ukrainy. Może to uznać za jawne opowiedzenie się po jednej ze stron i potraktować takie państwo za wroga. To byłby początek wielkiego konfliktu, który dotknął by każdy zakątek świata.
Polacy boją się wojny
W kilkadziesiąt godzin po ataku Rosji na Ukrainę IBRIS na zlecenie dziennika Rzeczpospolita zapytał Polaków, czy boją się wojny. Aż 78 procent odpowiedziało twierdząco. W dziesięciostopniowej skali „lęku przed wojną” czterech na dziesięciu wybrało najwyższy, dziesiąty stopień strachu. Prawie 65 procent ankietowanych przyznało, że boi się „bezpośredniego naruszenia bezpieczeństwa i granic Polski”.