Wyścig zbrojeń. Rosjanie testują naziemne drony ewakuacji
Wojna w Ukrainie pokazuje szerokie zastosowanie systemów bezzałogowych w warunkach walki. Niektóre z nich mogą służyć jako specjalne platformy ewakuacji medycznej. Rosjanie już testują takie rozwiązania, co pokazali na jednym z filmów.

Rosjanie korzystają z naziemnych dronów do ewakuacji rannych
Od dłuższego czasu obie strony wojny za naszą granicą korzystają z bezzałogowych pojazdów lądowych. Jednym z ich zastosowań jest transport rannych po polu walki. Rozwiązanie ma utrzymać możliwość ratunku, bez narażania jednostek na dodatkowe straty.
Wiele z projektów takich naziemnych dronów to prowizoryczne konstrukcje. Jedną z nich pokazali rosyjscy korespondenci wojenni. Mieli okazję przejechać się pojazdem z maksymalną prędkością.
Sama konstrukcja oparta jest na podwoziu gąsienicowym, do którego przymocowano zwykłą blachę ze wzmocnieniami. Na niej można umieścić nosze z rannym żołnierzem.
Bojowe bezzałogowce są coraz popularniejsze
Jazda na bezzałogowcu nie należy do najwygodniejszych, jednak Rosjanie kładą tu nacisk na praktyczne zastosowanie. Kanał WarGonzo, który przeprowadził reportaż o robocie, wskazał, że dla odpowiedniej symulacji warunków bojowych wymagane byłoby jeszcze zamontowanie karabinu maszynowego.
[...] w końcu ranny żołnierz musi nadal kontrolować niebo na sobą i jeśli to konieczne, walczyć z dronami wroga
Co ciekawe ten bezzałogowiec przypomina prowizoryczną wersję innej rosyjskiej konstrukcji, nazywanej Venom-Totem. Ta ma ładowność około 300 kilogramów i według informacji agencji TASS, do tej pory 50 z nich znalazło się na wyposażeniu Północnego Dystryktu Wojskowego.
Na froncie naziemne bezzałogowce są wykorzystywane w najbardziej śmiercionośnych misjach np. do transportu zaopatrzenia między okopami lub rozstawiania min przeciwpancernych. Stanowią przykład, w jakim kierunku może iść wojna, gdzie wobec dużego zagrożenia życia żołnierzy, wiele stron może decydować się na ważną automatyzację podstawowych działań, w których można łatwo zastąpić człowieka.