Zachód "wspiera" produkcję dronów-kamikadze Shahed! Są dowody

Jak dowiadujemy się z najnowszej publikacji The Guardian, Zachód przykłada rękę do ataków na Ukrainę. Jak to możliwe? Irańskie drony-kamikadze Shahed-136 są podobno pełne europejskich komponentów.

Europa "pomaga" w produkcji irańskich dronów Shahed, które później spadają na Ukrainę
Europa "pomaga" w produkcji irańskich dronów Shahed, które później spadają na Ukrainę123RF/PICSEL

The Guardian ujawnia w nowym raporcie, że tajne dokumenty dostarczone zachodnim sojusznikom przez Ukrainę, sugerują, że irańskie drony-kamikadze wykorzystywane podczas ostatnich ataków na Kijów są pełne europejskich komponentów. A mowa o 47-stronicowym dokumencie przedłożonym grupie G7, w którym można przeczytać, że w ciągu ubiegłych trzech miesięcy miało miejsce ponad 600 nalotów na miasta przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych (UAV) wyposażonych w zachodnią technologię.

Europa wspiera ataki na Ukrainę?

Z publikacji wynika, że w dronie Shahed-131 znaleziono 52 elementy elektryczne wyprodukowane przez zachodnie firmy, podczas gdy w modelu Shahed-136, który ma zasięg lotu 2000 km i prędkość przelotową 180 km/h, 57 takich elementów. Jako oryginalnych producentów zidentyfikowanych komponentów wymieniono pięć europejskich firm, w tym jedną zlokalizowaną w Polsce spółkę zależną międzynarodowej brytyjskiej korporacji.

Wśród producentów są firmy z siedzibą w krajach koalicji sankcyjnej: Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Holandii, Niemczech, Kanadzie, Japonii i Polsce
czytamy w artykule The Guardian.

W modelu Shahed-131 ukraińscy eksperci zidentyfikowali zaś 14-kanałowy układ zarządzania energią i mikroprocesor holenderskiej firmy NXP Semiconductor, tranzystor i układ scalony firmy International Rectifier, a także układ śledzący GPS szwajcarskiej firmy U-blox.

Sankcje nie działają. Oto dowód

Co warto podkreślić, raport przekazany przez Ukrainę nie sugeruje, że zachodnie firmy, których części zidentyfikowano w dronach Shahed, mogły dopuścić się jakichkolwiek nadużyć. Pokazuje jednak, jak trudne do egzekwowania i często nieskuteczne są sankcje, szczególnie jeśli obejmują jedynie wybrany kraj, a nie jego sojuszników czy potencjalnych partnerów handlowych.

Rosja od początku inwazji pokazuje zresztą, jak skutecznie wykorzystać import równoległy, żeby obejść bezpośrednie ograniczenia. Informacje celne wskazują zaś, że "prawie cały import Iranu pochodził z Turcji, Indii, Kazachstanu, Uzbekistanu, Wietnamu i Kostaryki".

Produkcja irańskich UAV została dostosowana i wykorzystuje głównie dostępne na rynku komponenty, których podaż jest słabo kontrolowana lub w ogóle nie jest kontrolowana
czytamy w raporcie.

A co na to sami producenci? Większość z nich zgodnie deklaruje, że nie sprzedaje swoich produktów do Rosji czy Iranu, potępia inwazję Moskwy na Kijów i posiada rygorystyczne warunki użytkowania, które nie dopuszczają wojskowych zastosowań, ale przy setkach tysięcy klientów i partnerów na całym świecie, praktycznie niemożliwe jest "dopilnowanie" wszystkich:

Trudno jest kontrolować sprzedaż przez cały okres życia produktu. Mimo to podjęliśmy szeroko zakrojone środki, którymi dysponujemy, aby zapewnić przestrzeganie sankcji wobec Rosji, mając na celu nie tylko przestrzeganie litery, ale także ducha sankcji
komentuje rzecznik Infineon, czyli jednej z "zaangażowanych" firm.
Nowe krzesła do katedry Notre Dame. Ozdobią wyremontowaną świątynięAFP
Nowe krzesła do katedry Notre Dame. Ozdobią wyremontowaną świątynięAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas