Zełenski spaceruje po Kijowie, a Putin siedzi w schronie na Syberii

Prezydent Ukrainy przyjmuje w swoim biurze gości z zagranicy i swobodnie spaceruje sobie po Kijowie, a Putin siedzi w swoim schronie na Syberii i długo z niego nie wyjdzie.

Boris Johnson spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie
Boris Johnson spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim w KijowieBBC Newsmateriały prasowe

Międzynarodowi eksperci uważają, że Rosja nie wygra wojny na Ukrainie. Armia rosyjska z każdym dniem agresji ponosi coraz większe straty. - Rosja straciła na Ukrainie już 19 300 żołnierzy, 152 samoloty, 137 śmigłowców, 722 czołgi, 1911 pojazdów opancerzonych, 342 systemów artyleryjskich, 8 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 55 systemów przeciwlotniczych, 1384 samochody, 7 okrętów, 76 cystern z paliwem i 112 samolotów bezzałogowych - poinformował sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Działania wojenne w ostatnich dniach przeniosły się na wschód Ukrainy. Kreml chce przejąć kontrolę nad całym Donbasem. Ofensywa ma nastąpić z kilku kierunków. Tymczasem obszar Kijowa jest już całkowicie wolny od rosyjskich okupantów. Wycofali się oni pod koniec marca przez granicę z samą Rosją i Białorusią, również na terenie Czarnobyla. Stolica Ukrainy stała się najbezpieczniejsza do czasu rozpoczęcia rosyjskiej agresji.

Wczoraj Kijów odwiedził Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii. Wybrał się on z Wołodymyrem Zełenskim, prezydentem Ukrainy, na spacer po ulicach miasta. Głowa Ukrainy pokazała szefowi rządu Wielkiej Brytanii słynny Plac Niepodległości, gdzie w 2013 roku odbył się  pokojowy bunt narodu przeciwko dyktaturze prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.

Obaj przywódcy w trakcie spaceru czuli się bardzo swobodnie, pomimo okoliczności wojny. Cały czas towarzyszyli im żołnierze, którzy czuwali nad ich bezpieczeństwem. Eksperci określili ten spacer przełomowym. Ponieważ pokazuje on nie tylko, że wojna nie idzie Rosji po jej myśli, ale również wielką odwagę Zełenskiego i Johnsona. Ma też wymiar medialny.

Otóż prezydent najechanego w barbarzyński sposób kraju przez Rosjan może bez obaw spacerować po mieście i spotykać się z jego mieszkańcami, a tymczasem Władimir Putin, od tygodni przebywa w potężnym schronie na Syberii w obawie o swoje życie, i długo z niego nie wyjdzie. Nie ma też co marzyć o spotkaniach z obywatelami Rosji.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas