Analityk wytyka błędy Samsungowi
Pomimo dwóch naprawdę znakomitych smartfonów serii S6, w Samsungu wciąż coś nie gra. Analityk z firmy Oppenheimer wskazuje przyczynę problemów południowokoreańskiej firmy.
Jak to możliwe, że skrytykowany przez media Galaxy S5 sprzedawał się lepiej od wychwalanych pod niebiosa obu modeli serii Galaxy S6? W raporcie cytowanym przez serwis Phone Arena analityk wyjaśnia, że Samsung skupia się na niewłaściwych rzeczach i podejmuje złe decyzje. Chodzi przede wszystkim o zrezygnowanie z wodo- i pyłoszczelności, wymiennej baterii i slotu kart pamięci - wszystkich elementów z Galaxy S5, których zabrakło w Galaxy S6. Poza tym Koreańczycy rzekomo zbyt wielką wagę przyłożyli do kwestii sprzętowych, a zbyt małą do oprogramowania. W konsekwencji nowe urządzenia straciły swoje unikalne cechy, które zawsze odróżniały je od konkurencji - donosi raport.
Nie zgadzam się z powyższą opinią, ponieważ należę do osób, dla których Galaxy S6 i S6 Edge są tym, czym powinny być już wcześniejsze modele. Oprócz jak zawsze mocnej specyfikacji w końcu mają ładny wygląd i wykonanie najwyższej klasy, czego zawsze brakowało mi we flagowych urządzeniach serii Galaxy S.
Decyzje i strategie producenta weryfikują jednak konsumenci. Najwyraźniej dla nich bardziej liczą się wymienialna bateria, odporność na niekorzystne warunki czy slot na karty pamięci.
Jest również jeszcze jeden czynnik - konkurencja. Wiemy, że Samsungowi coraz bardziej depcze po piętach Apple, którego iPhone 6 oraz 6 Plus sprzedają się jak świeże bułeczki. Dzięki tym dwóm modelom Amerykanie błyskawicznie zawładnęli rynkiem chińskim, na którym od dawna numerem jeden był właśnie Samsung.