Jak najskuteczniej ukarać nastolatka? Zabrać komórkę
Czy zabranie nastolatkowi telefonu jest równie łatwe, co odebranie dziecku lizaka? Badania przeprowadzone przez T-Mobile potwierdziły, że jest ono największą karą, jaka może spotkać niepokorne dziecko.
Z wyników badania przeprowadzonego na 4000 rodziców i ich dzieci w wieku 11-18 można wyciągnąć bardzo interesujące wnioski. W Anglii aż 90 procent nastolatków posiada (czy może raczej dostało od rodziców) telefon, z czego aż trzy czwarte z nich uważa go za swój największy skarb. Tylko jedna szósta ankietowanych nastolatków posiadających komórki powiedziała, że zabranie telefonu byłoby dla nich największą karą.
Odsetek niezadowolonych poszybuje za to w górę wśród posiadaczy bardziej zaawansowanych słuchawek, to jest smartfonów. Aż czterech z pięciu boi się odebrania swojego gadżetu, a rodzice 15 procent z nich przynajmniej raz w miesiącu bieżącego roku przeszli od słów do czynów i skonfiskowali telefon. Najczęstszym powodem zabrania dziecku zabawki było nabijanie zbyt wysokich rachunków. Pociechy równie łatwo można przestraszyć odebraniem odtwarza mp3 lub konsoli do gier.
Pamiętam, że za czasów mojego liceum, do luksusów należało posiadanie jakiejkolwiek komórki (moją pierwszą była srebrna cegła Nokii), czatowało się na IRC-u, muzykę ściągało po wybraniu numeru 202122 w tempie jednego kawałka na godzinę, a największą groźbą było zabranie kabla zasilającego do komputera.
Strach pomyśleć, w jaki sposób karane będą dzieci za kolejne kilkanaście lat. Macie jakieś pomysły?
Michał Szabłowski