Komórka sterowana oczami

Na stoisku NTT DoCoMo na targach telekomunikacyjnych w Barcelonie stoi milczący Japończyk o kamiennej twarzy. Przed nim zbiera się tłum gapiów. Mężczyzna porusza tylko oczyma, sterując odtwarzaniem muzyki - przewijanie do przodu, do tyłu, następny utwór, pauza itd. Ma na sobie jedynie niepozorne słuchawki.

Za pomocą ruchów oczu prezenter steruje odtwarzaczem multimedialnym
Za pomocą ruchów oczu prezenter steruje odtwarzaczem multimedialnymHeiseOnline

Gdy człowiek porusza gałkami ocznymi, na powierzchni jego głowy dochodzi do zmian napięcia. Słuchawki są wyposażone w mikrostyki, za pośrednictwem których zmiany te są mierzone. Spojrzenie w lewo powoduje inny efekt niż spojrzenie w prawo, a nawet przewracanie oczyma w zależności od kierunku wywołuje różne napięcia. Podobnie jak w przypadku ruchów gałek rejestrowanych przez kamery, także tutaj możliwe jest przekazywanie poleceń do komputera.

Metoda działa również przy zamkniętych powiekach albo (w odróżnieniu od koncepcji opartych na użyciu kamer) w całkowitej ciemności czy też przy szybko zmieniających się warunkach oświetleniowych. Poza tym można tworzyć kombinacje rozmaitych ruchów oczu w celu rozszerzenia zakresu poleceń. W przeciwieństwie do metod sterowania mową, sterowanie oczyma może być stosowane także w miejscach o dużym natężeniu dźwięku albo tam, gdzie wymagane jest zachowanie ciszy (np. w bibliotekach). Ponadto odpadają problemy związane z obsługą wielu języków czy dialektów.

Niemniej jednak słuchawki muszą idealnie pasować do uszu użytkownika - tak producent oficjalnie uzasadnia brak możliwości wypróbowania systemu na jego stanowisku wystawowym. "Wciąż prowadzimy badania. Staramy się stworzyć podział ludzkich uszu na kategorie" - informowali przedstawiciele firmy. Według nich standaryzacja wielkości uszu umożliwi masową produkcję sterowanych słuchawek. Z braku możliwości przetestowania urządzenia nie można było stwierdzić, czy metalowe styki słuchawek nie powodują dyskomfortu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas