Lepsza optyka cenniejsza od rozdzielczości 4K

Pogoń za cyferkami w specyfikacji trwa w najlepsze. Jeśli uważaliście, że producenci smartfonów zatrzymają się na rozdzielczości Full HD w swoich urządzeniach, to jeszcze w tym roku może was czekać spore zaskoczenie.

W aparatach najważniejsza jest optyka
W aparatach najważniejsza jest optykaAFP

Do sieci wyciekła specyfikacja smartfona LG Megalotron, który może w przyszłości należeć do rodziny Nexus. Sprzęt prawdopodobnie pojawi się dopiero za kilka miesięcy, więc daje w pewnym sensie obraz tego, jak mogą wyglądać nowoczesne telefony w drugiej połowie tego roku. W jego specyfikacji technicznej miałby pojawić się 5-calowy ekran OLED FullHD, 3 GB pamięci RAM (dwie kości po 1,5 GB) czy aparat przygotowany przez firmę Nikon.

Jedną z funkcji nowej kamery ma być na przykład możliwość rejestrowania obrazu w rozdzielczości 4K. Jeśli do tej pory nie słyszeliście zbyt wiele o tym standardzie, to tylko dlatego, że przeznaczony jest on głównie dla dużych telewizorów. 4K to rozdzielczość aż 4-krotnie większa niż znane Full HD, a więc aż 4096 x 2304 pikseli.

Rejestrowaniem obrazu w tak dużej rozdzielczości zająć ma się 16-megapikselowa matryca połączona oczywiście z bardzo wydajnym układem obliczeniowym. Co ciekawe, Qualcomm już na początku roku zaprezentował swój procesor Snapdragon 800, którego specyfikacja pozwala na nagrywanie filmów w tak dużej rozdzielczości. Nvidia poinformowała z kolei, że Tegra 4 będzie pozwalała na odtwarzanie materiałów w rozdzielczości 4K.

Postęp technologii jest bez wątpienia imponujący, jednak trzeba pamiętać, że wyższa rozdzielczość nie oznacza automatycznie lepszej jakości - szczególnie w przypadku smartfonów, których układy optyczne są zminiaturyzowane. Ostatnio HTC stara się przekonać, że UltraPiksele mogą oznaczać koniec wyścigu na cyferki, a początek pogoni za prawdziwą jakością. Nieco inne podejście - związane np. z wykorzystywaniem pływających soczewek - dało się również zauważyć w topowym smartfonie Nokii (Lumia 920).

Niestety wygląda na to, że od zwiększających się numerków w opisach urządzeń szybko nie uciekniemy. Nie ma co ukrywać, że większość konsumentów dysponuje tylko powierzchowną wiedzą na temat wykorzystywanych urządzeń - szczególnie gdy mówimy o najbardziej zaawansowanych gadżetach. Trudno wtedy wytłumaczyć, że 4 UltraPiksele mogą być lepsze od 8 czy 16 megapikseli.

W związku z tym, że będzie przybywało również samych telewizorów ze wsparciem dla 4K, bez wątpienia za kilka lat większość smartfonów będzie nagrywać wideo w takiej rozdzielczości. Pozostaje mieć nadzieję, że przy okazji producenci się wysilą i poza innowacjami, które łatwo przełożyć na większe cyfry, skupią się również na optyce i odwzorowaniu kolorów. Nikomu w końcu nie są potrzebne rozmazane zdjęcia w rozdzielczości, która pozwoliłaby na wydrukowanie gigantycznego plakatu.

Adrian Nowak

Komórkomania.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas