Nielegalne blokowanie wzbudza kontrowersje
W Stanach Zjednoczonych można bez trudu kupić urządzenie do zagłuszania sygnału pobliskich telefonów komórkowych, donosi CNN. Kontrowersyjną sprawą zainteresowały się media, a głos zabrali znawcy tematu.
- Opinia publiczna nie zdaje sobie sprawy co można zagłuszać, gdyby zacząć korzystać z tych rzeczy. Ludzie nie wiedzą, ile systemów łączności pracuje wokół nas i ile ważnych danych przesyłają - powiedział Richard Mislan, profesor technologii komputerowych i informacyjnych z Uniwersytetu Rutgers.
Innego zdania jest jeden z użytkowników. Przyznał się on do zagłuszania sygnału osobom, które prowadzą rozmowy zbyt głośno. - Myślę, że biorę prawo w swoje ręce i szczerze mówiąc, jestem z tego dumny. Wielu ludzi jest bardzo głośno, nie ma poczucia prywatności lub czegoś w tym stylu - komentuje Eric. Określa je mianem irytujących i niewychowanych.
Urządzenie w ciągu zaledwie kilku dni stało się niezwykle popularne. Fraza "cell phone jammer" (z ang. urządzenie zakłócające telefony komórkowe) znalazła się na liście 10 najpopularniejszych w statystykach Google'a. Przebiła nawet kultowy w Ameryce program "Saturday Night Live".
Sprzedaż, używanie, a nawet posiadanie urządzeń tego typu są w wielu krajach nielegalne i wymagają specjalnego zezwolenia. Według byłego oficera łączności armii amerykańskiej, gadżet jest niebezpieczny, a w rękach przestępców mógłby się stać poważnym zagrożeniem. Na pozór błahe przerwanie rozmowy telefonicznej, mogłoby być poważne w skutkach i zagrozić bezpieczeństwu wszystkich pasażerów. - Kim jest taka osoba, żeby bawić się w boga naszych telefonów? - podsumowuje wojskowy.
Zgodnie z amerykańskim prawem, korzystanie z zagłuszaczy sygnału jest nielegalne i może poskutkować karą grzywny w wysokości 16 tys. dol., a nawet więzieniem.