Tani model z BlackBerry OS 10 byłby strzałem w dziesiątkę?
Sprzedaż BlackBerry Z10 w Stanach Zjednoczonych okazała się znacznie słabsza od oczekiwań. Rozpoczynanie ekspansji od najdroższej klasy urządzeń, choć tchnęło nadzieję w inwestorów, prawdopodobnie nie było najlepszym krokiem z biznesowego punktu widzenia.
Osoby zdecydowane na zakup droższego smartfona zwykle wybierały iPhone’a albo konkurencyjne urządzenie Samsunga. Nowemu smartfonowi BlackBerry Z10 trudno odmówić świetnego wyglądu, jednak klienci rzadko decydują się na eksperymenty, jeśli pod nosem mają równie ciekawe i znane alternatywy.
Sprzedaż gadżetów z BlackBerry OS 10 może uratować linia telefonów, które przeznaczone będą dla mniej wymagających użytkowników, którzy nie chcą lub nie mogą przeznaczyć większej kwoty na zakup telefonu. Warto pamiętać, że marka BlackBerry wciąż kojarzona jest pozytywnie, często z biznesowymi smartfonami klasy premium, a atrakcyjne ceny bez wątpienia mogłyby przekonać do zakupów. Według przecieków miałyby one oscylować w granicy 300-400 dol.
Dyrektor generalny BlackBerry - Thorsten Heins - poinformował ostatnio, że rzeczywiście można się spodziewać kolejnych smartfonów z BlackBerry OS 10, które będą znacznie tańsze od flagowego Z10. Co ciekawe, Heins wspomina o planach udostępniania nie tylko telefonów średniej klasy, ale również tych z najniższej półki cenowej. Pytanie brzmi - na jakie rynki miałyby trafić tego typu gadżety.
Wcześniej warto się przyjrzeć specyfikacji nowych urządzeń. Do sieci już teraz wyciekły zdjęcia telefonu z fizyczną klawiaturą, który może być tańszym odpowiednikiem modelu Q10. Sprzęt nie wygląda jednak przełomowo.
Pierwsze komentarze internautów nie są optymistyczne dla BlackBerry. Jeśli koncern chce podbić rynek średniej klasy smartfonów, nie może zapomnieć o innowacyjności, która wyróżniłaby jego sprzęt spośród urządzeń Samsunga czy Apple. Tymczasem przecieki wskazują na brak pomysłów i kolejną próbę bazowania na dawnych osiągnięciach.
Adrian Nowak