Truth Social – miał być hit, a okazał się kit? Platforma Trumpa ma problemy

Donald Trump po przegranych wyborach został zablokowany na największych platformach społecznościowych. Postanowił stworzyć własną, lecz ta musi mierzyć się teraz z ogromną liczbą problemów.

Donald Trump
Donald TrumpGetty Images

Donald Trump, jeszcze przed swoją prezydenturą uwielbiał Twittera jako narzędzie komunikacji ze światem. Gdy w 2016 roku stał się głową Stanów Zjednoczonych, ranga tego medium jeszcze dodatkowo wzrosła. Prezydent zrezygnował ze standardowych konferencji prasowych, a z opinią publiczną komunikował się za pomocą tweetów.

Po przegranych wyborach został zablokowany w najpopularniejszych mediach społecznościowych, w tym na jego ulubionym Twitterze. 8 stycznia 2021 władze Twittera podjęły decyzję o permanentnym zablokowaniu oficjalnego konta Donalda Trumpa. Powodem podanym przez właścicieli platformy społecznościowej było ryzyko podżegania do przemocy. Przypomnijmy, że całe zdarzenie zbiegło się w czasie z atakiem na Kapitol. To właśnie wtedy niezadowoleni z wyników wyborów zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się do amerykańskiego Kapitolu.

Mniej więcej w tym samym czasie z Donalda Trumpa zrezygnował Facebook. Platforma Marka Zuckerberga poinformowała później o tym, że były prezydent został zablokowany na dwa lata. Sam Donald Trump jeszcze podczas swojej prezydentury narzekał na stronniczość mediów społecznościowych i zamykanie ust każdemu, kto wypowiada się niezgodnie z ogólnie przyjętą narracją. Nic zatem dziwnego, że biznesmen postanowił stworzyć własną platformę.

Truth Social. Czy popularne?

Truth Social pojawiło się w sklepie App Store 21 lutego, czyli w dzień prezydenta. Obrana data jest zatem nieprzypadkowa. Aplikacja swoim wyglądem i funkcjonalnością jest bliźniaczo podobna do Twittera.

Premiera nie odbyła się bez problemów. W dniu premiery Truth Social stało się najczęściej pobieraną wtedy aplikacją. Ta jednak miała nałożony odgórny limit użytkowników, którzy mogą z niej korzystać. Ten z biegiem czasu miał się zwiększać, lecz nadal prawie 1,5 miliona osób czeka w kolejce, by móc się zalogować.

Według raportu Similar Web, aktualnie aplikacja nie znajduje się nawet w pierwszej setce najczęściej pobieranych programów z App Store. Co więcej, pobrania Truth Social miały do tej pory spaść nawet o 95 proc. Sam Donald Trump nie wydaje się być zainteresowany swoją platformą, na której miał udostępniać swoje wpisy. Do tej pory nie był tam zbyt aktywny.

Dla Truth Social nadal jest nadzieja. Na razie z aplikacji można korzystać wyłącznie w Stanach Zjednoczony i tylko na iPhone’ach. Zwiększenie limitów użytkowników, udostępnienie aplikacji w Google Play i wersji przeglądarkowej nadal może przynieść Trumpowi sukces. Internautów niezadowolonych z popularnych mediów społecznościowych nie brakuje również poza USA. Donald Trump nie jest jednak pierwszym, który próbował zrzucić Twittera i Facebooka z tronu i zdecydowanie nie byłby też pierwszym, któremu się to nie udało.

Potomkowie starożytnych cywilizacji pokochali... polskie pierogiInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas