Zbita szybka. Ile kosztuje wymiana ekranu w telefonie?

Rozbita szybka w telefonie to dość powszechne zjawisko. Upadek z wysokości lub przygniecenie cięższym przedmiotem może spowodować powstanie mniejszej, lub większej "pajęczynki". Dopasowane etui lub specjalne szkło hartowane mogą zminimalizować ryzyko uszkodzenia.

Czasami owo rozbicie nie przeszkadza w funkcjonowaniu smartfona, choć i wtedy zaleca się wymianę matrycy – choćby ze względów estetycznych. W przypadku większych zniszczeń korzystanie z telefonu może okazać się niemożliwe. Najczęstszym objawem jest wówczas brak reakcji na dotyk. W takiej sytuacji wymiana wyświetlacza wydaje się nieunikniona.

Koszt wymiany ekranu w telefonie w głównej mierze zależy od modelu danego smartfona, a także od skali samych zniszczeń. Czasem wystarczy jedynie wymienić szybkę – mowa tu o sytuacji, gdy smartfon reaguje na dotyk, a rozbiciu uległa jedynie zewnętrzna powłoka wyświetlacza. Wówczas cena nowej szybki wraz z wymianą oscyluje w granicach 150 zł. Jednak w przypadku nowszych modeli cena może przekroczyć 500 zł.

A co, gdy zniszczeniu uległ wyświetlacz, wraz z panelem dotykowym? W takiej sytuacji kwota, jaką przyjdzie nam zapłacić za wymianę, jest znacznie wyższa. Na nowy moduł wraz z jego montażem trzeba wydać od 500 zł do nawet 2000 zł. Nierzadko wymiana matrycy okazuje się nieopłacalna – szczególnie wtedy, gdy korzysta się z budżetowego modelu smartfona.

Najlepszym sposobem na zabezpieczenie wyświetlacza telefonu przed uszkodzeniem, jest skorzystanie ze szkła hartowanego lub folii hydrożelowej. Owe rozwiązania mogą skutecznie ochronić urządzenie przed zniszczeniem, a właściciela przed drogą naprawą.

Folia hydrożelowa nada się do telefonów z zakrzywionym ekranem. Z kolei szkło hartowane lepiej poradzi sobie z ewentualnymi zarysowaniami wyświetlacza.

Szkło hartowane, w zależności od modelu, kosztuje od 30 zł do nawet 200 zł. Ceny folii hydrożelowej mieszczą się w podobnym przedziale.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!