Boimy się nowych, a to stare atakują. Czeka nas epidemia tej choroby?
Jak wynika z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego, rośnie liczba zachorowań na krztusiec w Polsce, w pierwszej połowie roku odnotowano ich niemal trzy razy więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku.
Chociaż w ostatnich latach skupiamy się raczej na koronawirusie SARS-CoV-2 i wywoływanej przez niego chorobie COVID-19, nie oznacza to wcale, że inne nie stanowią dla nas zagrożenia. A atak następuje często ze strony takich schorzeń, o których dawno zdążyliśmy już zapomnieć - całkiem niedawno głośno było o powrocie odry, a teraz musimy się jeszcze mierzyć z krztuścem, kiedyś potocznie nazywanym kokluszem. W tym roku potwierdzono w Polsce 436 przypadków, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku, czyli od 1 stycznia do 30 czerwca, zanotowano 151 zachorowań.
Rośnie liczba zachorowań na krztusiec w Polsce
Co więcej, lekarze podkreślają, że są to najprawdopodobniej mocno niedoszacowane liczby, bo objawy krztuśca łatwo pomylić z innymi chorobami, szczególnie w pierwszej fazie, która trwa ok. 2 tygodni. W tym czasie krztusiec przypomina typową infekcję górnych dróg oddechowych, czyli chory może się skarżyć na ból gardła, osłabienie, katar, suchy kaszel, zapalenie spojówek czy stany podgorączkowe. Dopiero później przychodzi trwająca ok. 10 tygodni faza napadowego kaszlu, kończącego się najczęściej bezdechem, charakterystycznym krztuścowym wdechem, a często także wymiotami. W kolejnych tygodniach kaszel stopniowo ustępuje, a przechorowanie pozostawia długotrwałą odporność organizmu, choć powtórne zachorowanie jest możliwe.
Krztusiec to ostra bakteryjna choroba zakaźna układu oddechowego wywoływana przez gram-ujemną pałeczkę krztuśca (Bordetella pertussis), do zakażenia którą dochodzi drogą kropelkową.
W większości przypadków jej leczenie polega na podawaniu antybiotyków makrolidowych (podaje się je też profilaktycznie osobom zajmującym się chorym), tj. azytromycynę i klarytromycynę, a także leków rozrzedzających i ułatwiających odkrztuszanie wydzieliny z dróg oddechowych.
Przy ciężkim przebiegu choroby konieczna okazuje się czasem wentylacja mechaniczna, dlatego dzieci do 6 miesiąca życia oraz dzieci powyżej 6 miesiąca życia z chorobami przewlekłymi powinny być leczone w szpitalu.
Warto jednak podkreślić, że podstawowym sposobem walki z chorobą są szczepienia, bo dzięki wprowadzonym w 1960 roku masowym szczepieniom zapadalność na krztusiec zmalała ponad stukrotnie. W Polsce są obowiązkowe u dzieci, ale ze względu na zmniejszanie się z biegiem czasu poziomu odporności na krztusiec, po zakończonym pełnym uodpornieniu, konieczne jest stosowanie dawek przypominających, tj. w 19 roku życia, a następnie co 10 lat.