Czekanie na SOR-ze ponad 5h znacznie zwiększa ryzyko śmierci

Szpitalne oddziały ratunkowe na całym świecie mierzą się obecnie z ogromnym napływem chorych na COVID-19, co w kontekście najnowszych badań z Wielkiej Brytanii, opisujących poważne konsekwencje odłożonej w czasie pomocy lekarskiej, nie napawa optymizmem.

Szpitalne oddziały ratunkowe na całym świecie mierzą się obecnie z ogromnym napływem chorych na COVID-19, co w kontekście najnowszych badań z Wielkiej Brytanii, opisujących poważne konsekwencje odłożonej w czasie pomocy lekarskiej, nie napawa optymizmem.
Badania pokazują, że czas oczekiwania na SOR nie powinien przekraczać 5 godzin /123RF/PICSEL

Jak podają badacze, w latach 2016-2018 na angielskich szpitalnych oddziałach ratunkowych pomocy szukało blisko 27 mln osób, a średni czas jej uzyskania wynosił niecałe pięć godzin. Ponad 40% osób czekało ponad 4 godziny, uznane za standard operacyjny przez National Health Service (NHS) już w 2004 roku.

Podobne standardy obowiązują w wielu miejscach na świecie, ale w większości przypadków trudno o ich przestrzeganie. A szkoda, bo statystyki pokazują, że spośród wszystkich wymienionych osób blisko 434 tysiące zmarły w ciągu najbliższego miesiąca, a czas oczekiwania na pomoc na SOR-ze miał tu spore znaczenie.

Reklama

Czas spędzony na SOR powinien wynosić poniżej 5 godzin

Jeśli pacjent musiał czekać na pomoc 6 do 8 godzin, to ryzyko śmierci w ciągu następnych 30 dni rosło o 8% - to jedna dodatkowa śmierć na każdych 82 pacjentów, którym nie udało się udzielić pomocy w założonym czasie. Przy dłuższym oczekiwaniu było oczywiście jeszcze gorzej i ponad 8 godzin czekania przekładało się na prawdopodobieństwo zgonu na poziomie 10%.

Odkrycie jest czysto obserwacyjne, co oznacza, że nie jesteśmy w stanie wskazać przyczyny takiego związku (można oczywiście spekulować o spóźnionym podaniu antybiotyków czy przeprowadzeniu operacji), a jedynie udowodnić jego obecność.

To jednak nie wszystko, bo jak się okazuje wydłużony czas oczekiwania na szpitalnym oddziale ratunkowym wydłuża również czas hospitalizacji, co sprawia, że pacjenci są niepotrzebnie dłużej narażeni na typowo szpitalne infekcje.

W czasie pandemii ryzyko jest podwójne - szpitale są przepełnione z powodu osób chorych na COVID-19, co znacznie wydłuża czas uzyskania pomocy, a do tego istnieje duże prawdopodobieństwo przypadkowego złapania choroby. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zgony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy